Witam w kolejnym poście! Niesamowicie się cieszę, że poprzedni post przypadł Wam do gustu. Mam wiele pomysłów na kolejne i już nie mogę się doczekać, by wszystko zrealizować :) Oczywiście czekam również na Wasze sugestie, bo są one dla mnie bardzo ważne.
Dziś przyjrzymy się dobrym markom oraz ich paletkom.
Wiele osób, pewnie również niektóre z Was, uważa, że cena przekłada się na jakość. Można to rozumieć dwojako. Wysoka cena gwarantuje niezawodną jakość produktu, za to wyklucza dobrą jakość marek tańszych LUB wysoka cena jako jeden z wyznaczników jakości, ale bez wykluczenia produktów z ceną niższą, jako tych, które dobrze się u nas sprawdzą.
Jeszcze parę lat temu częściej można było się spotkać ze zdaniem, że produkty droższe (nie tylko te makijażowe) są niezastąpione, a ich jakości na pewno nie dorówna coś tańszego. Wynikało to również z tego, że niektóre marki nie starały się o to, by ich tańsze produkty można było porównywać do tych bardziej prestiżowych. Teraz jednak wiele tanich produktów można bez problemu zastępować i mimo swej niższej ceny spełniają nasze oczekiwania całkowicie.
Dziś przyjrzymy się dobrym markom oraz ich paletkom.
Wiele osób, pewnie również niektóre z Was, uważa, że cena przekłada się na jakość. Można to rozumieć dwojako. Wysoka cena gwarantuje niezawodną jakość produktu, za to wyklucza dobrą jakość marek tańszych LUB wysoka cena jako jeden z wyznaczników jakości, ale bez wykluczenia produktów z ceną niższą, jako tych, które dobrze się u nas sprawdzą.
Jeszcze parę lat temu częściej można było się spotkać ze zdaniem, że produkty droższe (nie tylko te makijażowe) są niezastąpione, a ich jakości na pewno nie dorówna coś tańszego. Wynikało to również z tego, że niektóre marki nie starały się o to, by ich tańsze produkty można było porównywać do tych bardziej prestiżowych. Teraz jednak wiele tanich produktów można bez problemu zastępować i mimo swej niższej ceny spełniają nasze oczekiwania całkowicie.
Chciałabym zaznaczyć, że nie mam zamiaru twierdzić, że paletki, o których będę wspominać są złe. Jest wręcz przeciwnie. Uważam je za ciekawe i takie, które spełnią oczekiwania wielu z Was. Każda z nas jest po prostu inna. Nie sądzę również, że czymś złym jest kupowanie czegoś droższego móc mieć coś, co kosztuje po prostu mało. Jeśli ktoś ma pieniądze to niech je wydaje.
Ja chciałam spróbować trochę "luksusu", jednak ostatecznie stwierdziłam, że to, co mam mi wystarcza. Więcej dowiecie się dalej :)
Paletka uwielbiana chyba przez wszystkich! Nie da się ukryć, że jest piękna! Opakowanie i zawartość cudownie się uzupełniają! Piękne kolory, cudna pigmentacja... Zakochałam się w chwili, gdy zobaczyłam ją w jednym z tutoriali na YT.. Potem występowała w kolejnych i kolejnych...
Aż w końcu chciałam ją kupić. Zwlekałam długo. Zastanawiałam się, czy na pewno przyda mi się taka? Czy to nie za dużo pieniędzy, kiedy w cenach niższych mogę znaleźć nawet większą ilość cieni? Nie spałam w nocy, kiedy ja zamówiłam! Jednak kiedy przyszła.. ach! Naprawdę cudownie się prezentuje, a na powiece kolory wyglądają jeszcze ładniej niż, gdy spogląda się na nie w opakowaniu. Na przemian nadal używałam mojej ogromnej paletki z MUR, która ma 144 cienie a była tańsza 15 zł od tej z Zoevy.
Okazało się, że choć kolory są super pod każdym względem to akurat ta wersja kolorystyczna nie bardzo pasuje do mojej chłodnej urody oraz podobne cienie już mam w mojej ogromnej palecie... I choć mówi się, że duże palety są badziewne... paletkę Zoevy w końcu sprzedałam na allegro.
A jak się ona prezentuje?
Czyż nie jest piękna? Oczywiście, że jest. :)
Dostępność: MintiShop.pl
Cena: kiedyś 73,90 zł teraz 89,90 zł
Pigmentacja: bardzo dobra
Za umieszczenie na mojej liście tej paletki pewnie wiele osób by mnie ukrzyżowało, ale.. nie dziwię się. Serio. Oglądając jakąkolwiek z czekoladek od Too Faced można się rozpłynąć. Do tego nie dość, że mają piękne opakowania to jeszcze pachną prawdziwą czekoladą! Jeśli zaś chodzi o BonBons... Różowa... cienie w kształcie serduszek... Zwala z nóg! Przed zakupem tej paletki również oglądałam filmy i kilka miesięcy zastanawiałam się nad zakupem. W końcu wpłynęło trochę pieniędzy do mojego portfela i czym prędzej pobiegłam do sklepu. Przeglądając paletkę w internecie, cienie wydają się dość małe. W rzeczywistości jednak są naprawdę spore :) Prócz cudnego wyglądu, jaki ma BonBons, jest to bez wątpienia czekoladka, która kolorystyką przypadła mi do gustu najbardziej. Chłodne brązy, beże.. i piękne mieniące się odcienie :) Pigmentacja także dobra :) Jednak czy za tą cenę? Na początek pokażę Wam jak prezentowała się moja paletka!
Cuuudo :)))
Dostępność: Drogerie Sephora
Cena: 189 zł
Pigmentacja: dobra (jak za tą cenę)
Wybrałam tę paletkę, ponieważ szukałam czegoś przenośnego, zamiast tego olbrzyma, którego posiadam. Przy okazji liczyłam na niesamowitą pigmentację. Niestety jak za 189 zł pigmentacja nie powaliła mnie z nóg. I tak po 2 tygodniach postanowiłam ją sprzedać :)
Szkoda mi jej było, bo na pewno bym ją wykorzystała. Ostatecznie uznałam jednak, że nie ta cena... a za opakowanie i zapach tyle bym nie zapłaciła :)
Od tej paletki wymagałam najwięcej. Jest to świetny wybór na wyjazdy. Znajdziemy w niej 3 róże do wyboru (+ 2 w postaci kremowej, które służą także jako pomadki) + bronzer i 5 cieni - w tym 1 mogący służyć jako rozświetlacz. Patrząc na całość i czytając opisy, jedyna myśl, która nasunąć się może: ACH, cudowny zestaw :)) I powiem szczerze, że fakt, że nie będę musiała ze sobą dźwigać tylu kosmetyków kupił mnie bez pojęcia! Znów naoglądałam się filmów, naczytałam opinii i choć niektóre odcienie cieni nie do końca mnie uwiodły, postanowiłam zaryzykować i zamówiłam ją przez internet. Gdy ją rozpakowałam, mym oczom ukazała się dość nieporęczna paletka, mająca jednak w jednym wszystkie hity znanej marki (w tym dwa moje ulubieńce, które posiadam w wersji pełnowymiarowej). Na początek oczywiście macanko-swatchowanko :3 Zapowiadało się dobrze, jednak po nałożeniu na powieki, obawy przed nieodpowiednimi kolorami cieni, okazały się być słuszne.
Źródło: douglas.pl |
Nie mam niestety zdjęć swojej, bo gdzieś mi uciekły, na szczęście internet ratuje. :)
Dostępność: seria limitowana, teraz jedynie Drogerie Douglas
Cena: 189 zł
Pigmentacja: bardzo dobra
Jak widzicie większość z tych produktów chwalę, jednak ten post ma Was przestrzec przed kupowaniem w ciemno, jedynie po obejrzeniu recenzji i pod wpływem emocji.
Będę zadowolona, jeśli któraś z Was przekona się do którychś z tych paletek. Ja chciałam jedynie pokazać Wam jak bardzo można się naciąć, chcąc po prostu POSIADAĆ. Jeśli chcemy mieć dużo kosmetyków, najlepiej jest zainwestować w kilka tańszych. W chwili obecnej rynek jest bogaty w firmy, które mimo niskich cen prezentują wysoką jakość, a kupując coś, co mniej kosztowało na pewno będzie nam łatwiej odłożyć to w kąt, bądź komuś oddać.
Czasem warto jest poczekać i dołożyć kilka złotych na coś, co naprawdę nas zadowoli niż wydać nawet małe pieniądze w błoto. Chcąc jednak tylko eksperymentować lepiej trochę uspokoić swą niespokojną główkę. Ja nie potrafiłam. Myślę szybko, robię jeszcze szybciej, a potem żałuję :D
A czy któraś z Was kupiła kiedyś kosmetyk dobrej marki, który ostatecznie się jej nie spodobał? Z chęcią poczytam o Waszych łupach :)
Ciekawy post :) Lubię takie o kosmetykach i kurcze może sobie tą paletkę zakupię, jest cudna :) http://moniaankaaphotography.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam Cocoa Blend i ją kocham :) Co do reszty, Chocolate Bar jak dla mnie jest przeciętna. BonBons nie kupiłabym, bo to nie moje kolory. Mam również The Balm Nude Dude, którą tak bardzo wszyscy kochają, a ja? Rzadko z niej korzystam. Cienie są małe i w przeliczeniu na gramaturę dość drogie. Mam też wrażenie, że 4 najciemniejsze kolory na powiece wypadają bardzo podobnie i rozcieranie ich też nie jest szczytem marzeń. Każdy ma inne wymagania i każdy od swoich kosmetyków oczekuje czego innego :) Jeśli chodzi o paletkę In The Balm of Your Hand to w ogóle nie rozumiem szału wokół niej. Na koniec tylko dodam, że strasznie żałuję, że Zoeva podniosła niedawno ceny swoich produktów :(
OdpowiedzUsuńMamy wieele przereklamowanych produktów na rynku :( Często zastanawiam się, czy osoby piszące same pozytywne rzeczy na temat niektórych rzeczy, dostają lepsze wersje :D
UsuńA co do cen Zoevy... też strasznie nad tym ubolewam. Myślałam, by jednak się skusić na jakąś inną paletkę, ale póki co chyba sobie odpuszczę ;o czekam na otwarcie NYXa a jak nic tam nie złapię to w końcu zdecyduję się pewnie na jakąś czekoladkę z MUR :)
Mam dużą paletę z MUR i jej nie lubię, moja siostra ma "białą czekoladkę" i powiem Ci, że rozważam jej zakup :)
UsuńO rany, przepiękne paletki! Jednak na ten moment chyba nie na mój portfel. Ale może kiedyś... *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam! :) http://tangledstories314.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZOEVA, Cocoa Blend kocham <3 KLIK
OdpowiedzUsuńZ droższych paletek cieni posiadam Too Faced Chocolate Bar - skusiłam się na nią podczas jakiejś promocji (bodajże -20%) i powiem szczerze, że jestem nią oczarowana :) kolory pasują mi idealnie a jej zapach... wspaniały dodatek, który dodatkowo umila malowanie się ;p cienie w moim przypadku trzymają się długo (ale i tak zawsze używam dodatkowo bazy pod cienie :) i bardzo przyjemnie się blendują :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się na Cocoa Blend, ale ta podwyższka ceny nieco mnie zniechęca, bo za 90 zł to już nie takie te cienie tanie wychodzą!
OdpowiedzUsuńJa w swojej kosmetyczce mam tylko dwie paletki, kosz ich to ok 50-100 zł, są tańsze od tych Twoich paletek, ale ja je uwielbiam, chyba masz rację z tym że nie warto tyle pieniążków wydawać na takie paletki skoro można dostać tańsze, a również dobre :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM MALWA
Ja obecnie nie używam cieni do powiek, ale nie ukrywam opakowania mają fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory są w pierwszej palecie :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie w moich barwach :)
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz. Podoba mi się twój blog. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych cieniach i muszę je chyba sobie zakupić. :D
http://green0floor0.blogspot.com/
Ja właśnie mam jedną paletkę od the balm i muszę powiedzieć, że warto wydać pieniądze. Według mnie bardzo dobry produkt ;))
OdpowiedzUsuńNowy post - zapraszam!
Zaobserwuj jeśli ci się spodoba! ;)
MÓJ BLOG-KLIIK
Super post !!
OdpowiedzUsuńwearehappyjulia17.blogspot.com
oglądałam ostatnio długo w Douglas te paletkę z The Balm. Jest cudowna i szystko na niej praktycznie jest ! Myślałam nad jej kupnem, ale niestety miałam inne wydatki ;d
OdpowiedzUsuńhttp://magdelblog.blogspot.comw
Ciekawa paleta. Ale cena to masakra...
OdpowiedzUsuńhttp://londonkidx.blogspot.com/
Świetny post :) Zastanawiałam się ostatnio nad kupnem jakichś lepszych cieni więc post jak najbardziej przydatny :)
OdpowiedzUsuńhttp://paullaszlag.blogspot.de/
Super post , nie testowałm żadnej z palet , ale moze się skusze ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Cudowne kolory, jak bym tylko potrafiła się nimi posługiwać! :D A tak zostaje mi tylko kreska :D
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory cieni i z tego co słyszałam super pigmentacja ale cena to masakra :P
OdpowiedzUsuńhttp://ruudegirls.blogspot.com
Powiem ci,że ja tez czaje sie na te palety które akurat tutaj przedstawiłaś ale szczerze to wole sobie już kupic cienie z inglota czy kobo. Niestety dla mnieto za wysoka cena :) Wzajemna obserwacja? ;)
OdpowiedzUsuńwww.lady-angelique.blogspot.com
Wspaniałe paletki. Ja mam bzika na punkcie kosmetyków ale staram się nie przepłacać.
OdpowiedzUsuńPs. Obserwuję Cię od jakiegoś czasu, wpadnij do mnie, może też Ci się spodoba ;) mój blog
ojeku zachęciłaś mnie do kupna :D
OdpowiedzUsuńwww.patrysiabuziaczek.blogspot.com
Podobają mnie się palety Zoeva i The Balm, ale są zdecydowanie dla mnie za drogie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoj chciałoby sie mieć tą paletkę z the Balm *.*
OdpowiedzUsuńFajne paletki. Podobają mi się te zestawy kolorów.
OdpowiedzUsuń