Hej! Dawno nie było trików makijażowych, miał to jednak być majowy cykl, a mamy połowę czerwca... Jest to spowodowane egzaminami jak i innymi obowiązkami. Dziś jednak pora zamknąć ten cykl :) Nie jest to jednak całkowite zamknięcie, ponieważ trików w każdej z kategorii jest nieskończenie wiele, ale powielenie ich nastanie w odpowiednim czasie. :)
Póki co zapraszam na ostatnią część: TWARZ.
Konturowanie niewątpliwie jest niesamowitym trikiem przy makijażu twarzy. Dzięki niemu podkreślimy kości policzkowe, zwężymy nos, skrócimy czoło, podkreślimy żuchwę - generalnie całkowicie możemy dzięki temu zmodyfikować naszą twarz. Cały "zabieg" został jednak przeze mnie już opisany, stąd tu tylko wspominam, a zainteresowanych zapraszam do kliknięcia TUTAJ i zapoznania się z postem o konturowaniu.
1) Dodanie rozświetlacza w płynie
Możliwe, że niektóre z Was uwielbiają rozświetlacze w płynie lub po prostu z ciekawości kupiły. Z łatwością możecie użyć takiego rozświetlacza do zmodyfikowania swojego podkładu. Wyłóżcie taką ilość podkładu, jaka zazwyczaj starcza Wam do pokrycia twarzy na dłoń bądź plastikową tackę oraz dodajcie zaledwie kropelkę lub dwie rozświetlacza w płynie. Możecie wymieszać go palcem/pędzelkiem a nawet wykałaczką. Ilość rozświetlacza dozujcie według upodobania, jednak jeśli nie chcecie świecić się jak latarnia polecam kropelkę góra dwie.
Wymieszany dokładnie podkład z powodzeniem rozprowadźcie po twarzy i cieszcie się efektem :)
2) Pigment
Jeśli posiadacie w swojej kolekcji pigment w szampańskim/srebrnym/złotym kolorze podobnie jak w przypadku rozświetlacza w płynie możecie dodać go do swojego podkładu.
3) Tradycyjny rozświetlacz
Nie posiadacie żadnego z powyższych, używacie jednak zwykłego prasowanego rozświetlacza i marzycie o podkładzie z drobinkami? Nic prostszego. Zetrzyjcie odrobinę swojego rozświetlacza i wymieszajcie go z kropelką (dwoma) soli fizjologicznej. Gdy całość stanie się jednolita - podobnie jak w obu pierwszych przypadkach - dodajcie ją do podkładu i wymieszajcie.
W tym celu użyjcie cienia do powiek! Macie mnóstwo paletek lub jedną, gdzie znajdziecie niesamowite perłowe cienie? Weźcie w dłoń pędzel do rozświetlacza i nałóżcie wybrany cień na kości policzkowe. Efekt na pewno będzie niesamowity. :)
Stańcie przed lustrem, ustawiając latarkę nad twarzą ze światłem skierowanym w dół. Miejsca, które są oświetlone, będą stanowić obszary, w których powinien znaleźć się bronzer. Nie zwracajcie jednak uwagi na grubość wyznaczonych linii! Nie mają one znaczenia, a czy milimetrowa, czy 2 cm linia - będzie wyglądała źle. Po więcej porad sięgnijcie TUTAJ.
Nie wiem jak Wy, ale zawsze zastanawiałam się o co chodzi z tymi kolorowymi korektorami. Myślałam, że może to jakieś cienie w kremie, pomadki do ust? Nigdy z daleka nie sądziłam, że można by użyć je na twarz, a na pewno, że będą w stanie coś zamaskować. Jednak w końcu przyjrzałam się produktowi tego typu i postanowiłam przekonać się co z czym się je. Jeśli któraś z Was nadal się zastanawia, przychodzę z pomocą ;)
Może się sprawdzić przy zakryciu sińców pod oczami, ale tylko wtedy, gdy są one poszarzałe. W sytuacji, kiedy nasze sińcocienie są fioletowe, zamiast je przykryć - uwydatnimy je.
To wszystko na dziś :) Mam nadzieję, że końcowy wpis serii Was usatysfakcjonuje :)
Przypominam poprzednie:
#1 TRIKI MAKIJAŻOWE: Usta
#2 TRIKI MAKIJAŻOWE: Paznokcie
#3 TRIKI MAKIJAŻOWE: Oczy
#4 TRIKI MAKIJAŻOWE: Brwi
Póki co zapraszam na ostatnią część: TWARZ.
1. KONTUROWANIE
Konturowanie niewątpliwie jest niesamowitym trikiem przy makijażu twarzy. Dzięki niemu podkreślimy kości policzkowe, zwężymy nos, skrócimy czoło, podkreślimy żuchwę - generalnie całkowicie możemy dzięki temu zmodyfikować naszą twarz. Cały "zabieg" został jednak przeze mnie już opisany, stąd tu tylko wspominam, a zainteresowanych zapraszam do kliknięcia TUTAJ i zapoznania się z postem o konturowaniu.
Źródło: Google Grafika |
2. NAKŁADANIE PRODUKTÓW
Sprawa chyba najistotniejsza przy makijażu - nakładanie produktów. Właściwie każda z nas ma mniejszy bądź większy meszek na twarzy. Absolutnie żadna nie chce, aby był on widoczny. Co z tym fantem zrobić? Wszelkie produkty, obowiązkowo, należy nakładać z włosem, a nie pod. Zazwyczaj będzie się to odbywało od zewnętrznej strony twarzy do wewnętrznej. Pamiętajmy o tym przy nakładaniu jakiegokolwiek z kosmetyków - zwłaszcza pudru, gdyż to nim makijaż utrwalamy.Źródło: Google Grafika |
3. DIY PODKŁAD ROZŚWIETLAJĄCY
Oczywiście nie namawiam nikogo do robienia podkładu samodzielnie.. Sama też nie umiem i nie mam pojęcia, czy w domowych warunkach jest to w ogóle możliwe. Ostatnio panuje jednak moda na rozświetlenie. Nie chodzi tu już nawet o szczyty kości policzkowych - zależy nam, aby GLOW pokrył całą naszą twarz. Dzięki temu nabiera ona świeżości oraz dziewczęcego uroku. Co jednak zrobić, gdy mamy mnóstwo matujących podkładów i żaden z nich nie posiada błyszczących drobinek? Mam na to kilka sposobów :)1) Dodanie rozświetlacza w płynie
Możliwe, że niektóre z Was uwielbiają rozświetlacze w płynie lub po prostu z ciekawości kupiły. Z łatwością możecie użyć takiego rozświetlacza do zmodyfikowania swojego podkładu. Wyłóżcie taką ilość podkładu, jaka zazwyczaj starcza Wam do pokrycia twarzy na dłoń bądź plastikową tackę oraz dodajcie zaledwie kropelkę lub dwie rozświetlacza w płynie. Możecie wymieszać go palcem/pędzelkiem a nawet wykałaczką. Ilość rozświetlacza dozujcie według upodobania, jednak jeśli nie chcecie świecić się jak latarnia polecam kropelkę góra dwie.
Wymieszany dokładnie podkład z powodzeniem rozprowadźcie po twarzy i cieszcie się efektem :)
2) Pigment
Jeśli posiadacie w swojej kolekcji pigment w szampańskim/srebrnym/złotym kolorze podobnie jak w przypadku rozświetlacza w płynie możecie dodać go do swojego podkładu.
3) Tradycyjny rozświetlacz
Nie posiadacie żadnego z powyższych, używacie jednak zwykłego prasowanego rozświetlacza i marzycie o podkładzie z drobinkami? Nic prostszego. Zetrzyjcie odrobinę swojego rozświetlacza i wymieszajcie go z kropelką (dwoma) soli fizjologicznej. Gdy całość stanie się jednolita - podobnie jak w obu pierwszych przypadkach - dodajcie ją do podkładu i wymieszajcie.
Źródło: Beautyicon.pl |
4. ROZŚWIETLACZ W KAŻDYM ODCIENIU
Na rynku jest mnóóóóstwo przeróżnych rozświetlaczy. Nie można się zdecydować! Co jednak, gdy na co dzień starcza nam jeden odcień, jednak od czasu do czasu marzy się nam coś innowacyjnego?W tym celu użyjcie cienia do powiek! Macie mnóstwo paletek lub jedną, gdzie znajdziecie niesamowite perłowe cienie? Weźcie w dłoń pędzel do rozświetlacza i nałóżcie wybrany cień na kości policzkowe. Efekt na pewno będzie niesamowity. :)
Źródło: Realash.pl |
5. SZMINKA JAKO RÓŻ DO POLICZKÓW
Podobnie jak z rozświetlaczami.. róży mamy mnóstwo. Pomarańcze, fiolety, fuksje, brązy... mogłabym wymieniać jeszcze sto lat.. Nie każda z nas jest jednak fanką róży. Spora część jednak lubuje się w pomadkach do ust. Ich zastosowanie jest jednak bardzo szerokie! Możemy stworzyć dla siebie unikalny kolor różu, stosując wybrany kolor pomadki na policzek! Barwimy go pomadką, a potem rozcieramy i voila :) Wybrany kolor pomadki sprawdzi się również jako korektor pod podkład, o których będę pisała w dalszej części wpisu :)Źródło: Google Grafika |
6. BRONZER ŚWIET(L)NY
Skąd taka nazwa? A to dlatego, że w tym triku potrzebne będzie nam światło latarki... Wiele z Was pisze, że ma problem z konturowaniem. Domyślam się, że u sporej części wynika to z faktu, iż nie wiecie, gdzie dany kosmetyk rozmieścić. Największy problem zazwyczaj bywa z bronzerem, gdyż wyznaczenie kości policzkowej przy niektórych budowach twarzy może być trudne. Jak sobie z tym poradzić?
Potrzebujecie: lusterko, latarka, zgaszone światłoStańcie przed lustrem, ustawiając latarkę nad twarzą ze światłem skierowanym w dół. Miejsca, które są oświetlone, będą stanowić obszary, w których powinien znaleźć się bronzer. Nie zwracajcie jednak uwagi na grubość wyznaczonych linii! Nie mają one znaczenia, a czy milimetrowa, czy 2 cm linia - będzie wyglądała źle. Po więcej porad sięgnijcie TUTAJ.
Źródło: Google Grafika |
7. MASKOWANIE TĘCZĄ
Źródło: Google Grafika |
Wszelkie kolory korektorów nakładamy przed podkładem, a według koła barw kolory będące naprzeciw siebie (na skos) wzajemnie siebie maskują.
BIAŁY
Ma działanie rozświetlające. Najlepiej sprawdzi się na łuku brwiowym oraz w strefie T.
ŻÓŁTY
Pod podkładem jest w stanie zdziałać cuda - przykryje zaczerwienienia oraz wszelkie zaróżowienia. Sprawdzi się jako kamuflaż pod fioletowe cienie pod oczami.
KARMELOWY
Najbardziej uniwersalny. Wyrówna koloryt twarzy. Należy uważać, aby nie podkreślił zmarszczek. Nada się to zakamuflowania chłodnych cieni pod oczami.
RÓŻOWY
Podobnie jak zielony, działa po nałożeniu go pod podkład. W jaki sposób? Zakryje wszelkie żyłki jak i zielonkawe siniaki.Może się sprawdzić przy zakryciu sińców pod oczami, ale tylko wtedy, gdy są one poszarzałe. W sytuacji, kiedy nasze sińcocienie są fioletowe, zamiast je przykryć - uwydatnimy je.
FIOLETOWY
Pomoże z zakryciem przebarwień skórnych - zwłaszcza ciemnych. Bez problemu upora się z pomarańczowymi lub żółtymi plamami.
NIEBIESKI
Zatuszuje brązowe jak i pomarańczowe plamy. Może również skórę rozjaśnić oraz dodać jej blasku. Zwłaszcza przy porcelanowych tonach.
ZIELONY
Nałożony pod podkład idealnie zakryje wszelkie zaczerwienienia na naszej twarzy. Jego zadaniem jest neutralizowanie plamek takich jak trądzik, wypryski, czy lekkie przebarwienia.To wszystko na dziś :) Mam nadzieję, że końcowy wpis serii Was usatysfakcjonuje :)
Przypominam poprzednie:
#1 TRIKI MAKIJAŻOWE: Usta
#2 TRIKI MAKIJAŻOWE: Paznokcie
#3 TRIKI MAKIJAŻOWE: Oczy
#4 TRIKI MAKIJAŻOWE: Brwi
Zapraszam do polubienia FP:
Swietny post, lubie takie ciekawostki :P
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
O maskowaniu tęczą jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/06/przygotowanie-do-lata-z-shein-i-kilka.html
Bardzo mi zależy ;* Dzięki :)
świetny trik przy konturowaniu , na pewno wypróbuje :) Mam jeszcze mały problem z wyznaczeniem tej strefy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post :D
OdpowiedzUsuńThanks for the sharing)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, ciekawy! Co prawda mój makijaż codzienny polega tylko i wyłącznie na malowaniu rzęs :D
OdpowiedzUsuńhttp://garderobelove.blogspot.com/
Wiele cenny informacji:) Świetny post :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie opanowałam konturowania, ale rozświetlacz namiętnie używam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią dołączam do obserwatorów :)
Ciekawy post, dla mnie przypomniałaś ważną kwestię kierunku nakładania kosmetyku do makijażu :) często zapominam, żeby robić to z włosem, a nie pod włos :P
OdpowiedzUsuńbardzo pouczający post ;) dziękuję za rady, chętnie skorzystam
OdpowiedzUsuńTe posty z trikami makijażowymi były świetne! :) Mam nadzieję, że znowu kiedyś powrócą, bo tak jak mówisz takich trików jest niezliczona ilość. A ty opisujesz i obrazujesz je w sposób naprawdę przyjemny w odbiorze.
OdpowiedzUsuńMoje konturowanie twarzy ogranicza się do nakładania korektora na nos i pod oczy. A do tego lubię delikatnie maznąć się różem.
Kiedyś zastanawiałam się jakby to było zamiast różu użyć szminki :D
A te sposoby na rozświetlenie są ciekawe. Na tej mapie kolorów się nie znam. Niby zielony korektor maskuje zaczerwienienia, ale u mnie tego nie zauważyłam. Później tylko było widać, że coś w tym miejscu majstrowałam.
CROWDED DREAMS
Ja mam niestety problemy z konturowaniem :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka ;)
OdpowiedzUsuńCodziennie uczę się konturować twarz i myślę, że robię w tej tematyce postępy :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, pozdrawiam
Nigdy bym nie powiedziała, że szminka może nam zastąpić róż!
OdpowiedzUsuńŚwietny post, genialna robota z Twojej strony!
http://adellaidee.blogspot.com
U mnie szminka w roli różu raczej dobrze by się nie sprawdziła, a może inaczej - ja bym jej dobrze nie nałożyła :) natomiast bronzery z połyskiem lubie latem, gdy słoneczko już nada opaliniznę mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ciekawy ten sposób z latarką, nigdy bym na to nie wpadła, a efekt może być naprawdę dobry.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Nie słyszałam o większości trików, ale na pewno chętnie z nich skorzystam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
wcztery-stronyswiata.blogspot.com
Ja raczej makijaż rozprowadzam ręką i nie używam pędzli chyba , że do brwi i cieni.
OdpowiedzUsuń