Kolorowe kredki w pudełeczku noszę... na pewno każda z Was zna te słowa :) Dziś również kolorowo, jednak nie o kredkach i nie pudełeczku, a o eyelinerach w kosmetyczce, post dla Was przygotowałam ;) Pod ostatnimi ulubieńcami wspomniałam, że chciałabym opowiedzieć troszkę o eyelinerze z Lovely, zaproponowałam także post zbiorczy ze wszystkimi moimi kolorowymi eyelinerami. Kilka z Was było ciekawych takiego wpisu, a że uwielbiam te kosmetyki, nie mogłam się oprzeć. :) Na zdjęciach przyuważycie również kredki Bambino, ale uwielbiam je fotografować, a przy dzisiejszych zdjęciach wyszło mi ich łącznie lekko ponad 300 :D W takich sytuacjach zawsze ciężko jest mi wybrać te najpotrzebniejsze i najładniejsze, bo chciałabym pokazać Wam wszystkie... jednak nawet przy zdjęciowym poście, większości z Was na pewno tylu zdjęć nie chciałoby się oglądać :D
No nic! Zapraszam na przegląd moich kolorowych eyelinerów :)
Wiosną zakochałam się w kolorowych eyelinerach. Pierwsze zakupiłam na rossmanowej promocji, a resztę w miarę dalszego uwielbienia do wielu barw na oczach. Moja kolekcja nie jest duża, bo zawiera jedynie 5 kolorów w tym dwa to fiolety z tym, że jeden z nich jest błyszczący ;)
Moim marzeniem jest zebrać całą tęczę i mam nadzieję, że mi się to uda. Póki co zaprezentuję Wam wszystko, co mam :)
Miss Sporty, Studio LASH Colour Eyeliner, nr 002 TURQUOISE
O tym eyelinerze pisałam już TUTAJ. Tak, jak wtedy wspomniałam bardzo podoba mi się to, że nakrętka odzwierciedla kolor, jaki znajdziemy w środku opakowania - jest on świeży i soczysty, choć to nie owoc ani warzywo. Pięknie prezentuje się na oku.
Przy malowaniu należy uważać na rzęsy. Ja zawsze je nim niechcący maluję, jednak w tym obszarze jest ciężej naszą farbkę domyć. Konsystencja rzadka, jednak bardzo dobrze wsiąka w gąbczasty aplikator, który jest zresztą bardzo wygodny i dopasowuje się do powieki. ;)
Po wyschnięciu lekko ciemnieje, jednak nadal jest bardzo wyrazisty i pastelowy. Trzyma się na oczach cały dzień.
SWATCHE
Pojemność: 3,5 ml
Cena: 10,29 zł
Dostępność: każda drogeria, w której znajdziecie szafę Miss Sporty. Ja zakupiłam go w Rossmannie ;)
Wibo, Electric Blue Eyeliner
Piękny wyrazisty kobalt zamknięty w równie elektrycznym opakowaniu. Szczerze powiem, że marzyłam o takim odcieniu eyelinera i to był pierwszy, na który skusiłam się podczas promocji. Jest naprawdę piękny i wyrazisty. Urozmaici każdy makijaż. Może być samodzielnym kolorem kreski, a także dodatkiem do czarnej :)
Choć z jednej strony myślałam o zakupie takiego produktu, to z drugiej był on spontaniczny, gdyż nie przeglądałam wcześniej oferty marek drogeryjnych i nie wiedziałam, czego mam się po nim spodziewać. Gdy po zakupach, dotarłam na uczelnię i miałam troszkę wolnego czasu, poszukałam opinii o nim i niestety nie były one zadowalające a zdjęcia na oczach u większości kobiet przeraziła mnie i myślałam, że doczekałam się swojego bubla. I choć prawdą jest niesamowita wodnistość produktu i to, że trzeba nałożyć go w pewnych miejscach dwie warstwy, to po ich nałożeniu wygląda on naprawdę pięknie. Potrzebuje troszkę więcej czasu na wyschnięcie, ale nie jest to duży minus, bo nigdy się u mnie nie rozmazał :)
Pędzelek cieniutki i wygodny. Łatwo nim namalować wymarzoną kreskę. Trwałość eyelinera także jest dobra. Nigdy nie malowałam nim całego oka, a jedynie łączyłam z innymi eyelinerami, jednak zawsze wytrzymywał cały dzień - zarówno w środku jak i przy zewnętrznym kąciku. :)
SWATCHE
Na zdjęciu widać małe grudki, które tworzą się po wyschnięciu oraz lekkie prześwity.
Pojemność: 4 ml
Cena: 8,29 zł
Dostępność: Rossmann, strona WIBO
NYX, Glam Liner Aqua Luxe, nr 03 GLAM PURPLE
Ostatnio nadeszła wielka moda na brokatowe i metaliczne pomadki do ust, w tym trendzie mieszczą się także błyszczące eyelinery. Przeglądając Instagrama polskiego NYXa natknęłam się na zdjęcie z użyciem tego eyelinera. Był to inny kolor i prezentował się przepięknie. W sklepie nie zobaczyłam podobnego, do tego, ale fiolet także mnie oczarował. No i spójrzcie opakowanie jest brokatowe! :)
Pigmentacją trochę się jednak zawiodłam... Miałam nadzieję na pełne krycie, a mam niesamowity problem z całkowitym pokryciem kolorem powieki. Zawsze mam wrażenie, że zanim zdążę namalować kreskę to już zużyję całe opakowanie :D Efekt wart zachodu, bo jest nieziemski, a mocniejsze odcienie zdają się mieć lepszą pigmentację. No, ale ja wybrałam ten... Fiolet z innej serii ma lepsze krycie, ale był też troszkę droższy, a ja nie chciałam zapłacić za eyeliner tyle, co za pomadkę lub nawet więcej.
Pędzelek, jak u większości dziś prezentowanych produktów - cienki i precyzyjny. :) Szkoda, jedynie, że trzeba się tyle natrudzić z jego równomiernym rozłożeniem. Trwałość również pozostawia wiele do życzenia. Na krótkie wyjścia eyeliner idealny, jednak później troszkę się ściera.
SWATCHE
Pojemność: 3 ml
Cena: 30 zł
Dostępność: Butik NYX Galeria Mokotów, do końca sierpnia przy Złotych Tarasach a pod koniec roku sklep internetowy.
Eveline, Celebrities Eyeliner, FIOLET
Zawsze bardzo podobały mi się te opakowania. Połączenie czerni ze złotem kojarzy mi się z elegancją a taki typowy kałamarzyk tylko dodaje szyku :) Niestety jak dla mnie rączka pędzelka jest zbyt krótka i dość ciężko mi się nim maluje kreskę, ale jest to spowodowane przyzwyczajeniami.
Konsystencja eyelinera gęsta a pigmentacja bardzo dobra. Nie trzeba nakładać kilku warstw.
Spodziewałam się troszkę bardziej świeżego i bardziej oczojebnego odcienia, jednak ten jest bliski czerni. Koniec końcu bardzo mi odpowiada, jednak mam nadzieję poszerzyć swoją kolekcję o coś jaśniejszego a nawet pastelowego. :)
Ponownie prezentuję Wam cieniutki pędzelek, który z łatwością pomoże w osiągnięciu cieniutkiej i nawet grubszej kreski :) W ciagu dnia eyeliner nie ściera się oraz nie traci koloru.
SWATCHE
Pojemność: 4 ml
Cena: 12,99 zł
Dostępność: każda drogeria z szafą Eveline
Lovely, Eyeliner Matte, nr 02
Ten eyeliner był moim największym zaskoczeniem. Opowiedziałam o nim TUTAJ w Ulubieńcach Czerwca i nadal jestem zachwycona. Choć odcień na opakowaniu mógłby nam sugerować, że eyeliner będzie pastelowy, to jednak prawda jest zupełnie inna, gdyż podobnie jak ten z Eveline, jest bardzo ciemnym, ale ładniutkim brązem. Pięknie wkomponuje się w rudości i brązy, a także róże i fiolety. Ładnie wygląda także na "gołym" oku.
Wiele z Was mimo mojego zachwytu, informowało mnie o swoim rozczarowaniu tym produktem, dla mnie jednak stał się niezastąpiony. Choć nadal moim ulubionym odcieniem w rysowaniu kreski jest czerń, to ten go dogania. Pigmentacja bardzo dobra, zasycha na lekko ciemniejszy (jednak jak prawie każdy eyeliner) oraz trzyma się na powiece cały dzień. Konsystencja gęsta.
Lovely zadbało także o przyjemny w użyciu pędzelek. Mój jest lekko umorusany, ze względu na to, że kupiłam ostatni i na pewno posłużył do tykania przez inne klientki Rossmanna. HEJT HEJT HEJTTTTT WIECZNY.
Jako, że brąz był ostatnim eyelinerem, którego dziś używałam, uzupełniłam także drugie oko, a efekt zobaczycie niżej przy swatchach ;)
SWATCHE:
Pojemność: 2,50 ml
Cena: 7,99 zł
Dostępność: Rossmann
SWATCHE WSZYSTKICH EYELINERÓW:
To już wszystkie kolorowe eyelinery, jakie chciałam Wam dzisiaj pokazać. Znajdujecie wśród nich swoich ulubieńców? Miałyście któreś, ale nie podpasowały Wam? Podzielcie się także swoimi kolekcjami kolorów ;)
To już wszystkie kolorowe eyelinery, jakie chciałam Wam dzisiaj pokazać. Znajdujecie wśród nich swoich ulubieńców? Miałyście któreś, ale nie podpasowały Wam? Podzielcie się także swoimi kolekcjami kolorów ;)
Lajkujcie FP: http://www.facebook.com/dramabeautyy
Obserwujcie na IG: http://instagram.com/wrrau
Zapraszam także do zapoznania się z postami powiązanymi:
Śliczne kreski Ci wychodzą. Ja czasami używam eyelinera, ale jedynie w kolorze czarnym. Z tych przedstawionych przez Ciebie spodobał mi się też ten brązowy, Twój ulubieniec ;) Nie wiem czy by mi pasował... choć kusi. Na Twojej powiecie ciekawie prezentuje się też ten niebieski z Wibo.
OdpowiedzUsuńA jednak nie! Dzięki Tobie przypomniałam sobie, że miałam jeszcze eyeliner w kolorze morskim :D Chyba lecę go poszukać.
ADA ZET
Dziękuję! :* Kiedyś nie sądziłam, że mogłabym użyć kolorowego eyelinera, ale czasem warto dodać małego akcentu nawet do czarnej kreski :) A brąz naprawdę jest wyjątkowy i doskonale się u mnie sprawdził.
UsuńKoniecznie poszalej z tym morskim! :D Eksperymentów w makijażu nigdy dość :)
Jejku! Te eyelinery są prześwietne! Najbardziej podoba nam się ten granatowy i brązowy :) Bardzo fajne ;3 My nie używamy, ale chyba zaczniemy :)) Bardzo nas zachęciłaś ;) Ogólnie BRAWO za tak ładne kreski :) My takich zrobić nie umiemy :D HEHE. ^^ Świetny post ;) Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;*
OdpowiedzUsuńŁadne wiosenno-letnie kolorki :)
UsuńAby się nauczyć trzeba próbować, więc trzymam kciuki za owocne próby i kolorowe eksperymenty :*
wow te pierwsze dwa kolorki cudne:)
OdpowiedzUsuńAż chce się żyć patrząc na nie! :D
UsuńDużo fajnych linerków :) Śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim oczku zrobiłabym jednak nieco inną jaskółkę, krótszą i taką bardziej skierowaną ku górze, idącą w jednej linii z dolną powieką by otworzyła oko.
Mam powiekę bardzo podobną do twojej i taka jaką robisz sprawia, że oko wyląda na smutne i opadnięte.
Czasem i taką zdarza mi się robić, jednak chyba ta najbardziej mi pasuje mimo wszystko :)
UsuńNiemniej jednak dziękuję za rady i postaram się dać im jeszcze jedną szansę :)
ekstra kolorki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje! Chce wiecej! :D
UsuńMam kilka eyelinerów kolorowych, w tym ten brązowy z Lovely :)
OdpowiedzUsuńBrąz jest świetny :)
UsuńSliczne kreski :) Elektric Blue najbardziej mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńPiękna elektryczna niebieskość :))
Usuńsporo masz tych zbiorów mazideł :D
OdpowiedzUsuńjeszcze mi mało :D
UsuńMam ten z Wibo, ale u mnie strasznie się kruszy na oku. Pędzę do Rossmanna po miss sporty!
OdpowiedzUsuńWłaśnie przy tym poście pierwszy raz malowałam nim całą kreskę i rzeczywiście widoczne są niby grudki, które są wynikiem kruszenia się. Szkoda, bo kolor jest bardzo ładny.
UsuńSzkoda ze póki co są tylko dwa kolory z MS w polskich drogeriach </3
uwielbiam kolorowe krechy :)
OdpowiedzUsuńI ja też! :)
UsuńUwielbiam takie eksperymentowanie z kolorami , kolorowe eyelinery i tusze do rzęs świetnie sprawdzają się w typowo letnim makijażu a nawet w imprezowym :) Bardzo fajny post , chyba sama rozszerzę działalność swojego bloga o makijaż . Pozdrawiam , a w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kolorowe tusze do rzęs, ale trzeba z nimi uwazać, bo można uzyskać dziwny smiesznie wyglądający efekt :D
UsuńU Ciebie każdy kolor kreski wygląda świetnie! :) Ja jednak pozostaje przy czarnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś tak myslałam :)
UsuńKolorowe kreski są bardzo ładne ale jakoś nie czuje się w nich dobrze :( Jeśli chodzi o eyeliner eveline to pędzelek też jest dla mnie za krótki, piąteczka :D
OdpowiedzUsuńHi5! :D
UsuńKolorowe kreski coraz bardziej mi się podobają, ale chyba tylko na lato ;-) Poza tym fiolet i brąz są piękne ;-)
OdpowiedzUsuńxoxo,
xiyavalentina.blogspot.com
Zimą czy jesienią także warto dodać troszkę kolorowego akcentu poprzez kreskę nad kreska :D Choć pewnie także zostanę przy czerni ewentualnie jakieś inne ciemne odcienie :)
UsuńDziękuję! :) A brąz jak najbardziej polecam :)
OdpowiedzUsuńU mnie linery rzadko, ale lubie kolorowe kredki :)
OdpowiedzUsuńJa kredki jedynie do rysowania :D (na kartce :D)
UsuńChciałam zaopatrzyć się kiedyś w jakiś eyeliner, ale kompletnie nie mam precyzji w rękach i musiałabym poprawiać kreski chyba z 50 razy ;_;
OdpowiedzUsuńCo do Lovely, ja nie mam kompletnie szczęścia do tej firmy. Wszystko co u nich kupię, okazuje się być bublem :/
Pozdrawiam
http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Co do precyzji nawet nie wiesz jak Cię rozumiem.. na początku musiałam poprawiać kreski ze sto tysięcy razy, a teraz mało kiedy się zdarza.
UsuńCo do lovely byłam zniechęcona czarnym eyelinerem tej marki, bo bladł i robił się siwy, jednak brąz daje radę:)
Nice review, dear! The eyeliners have pretty colors. I love the electric blue:)
OdpowiedzUsuńbtw, I'm following your blog now. I hope you will follow back. Let's be friend!
saycintya.blogspot.com
Thanks! The electric blue is really beautiful :)
UsuńTen brązowy bardzo Tobie pasuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDość sporo tego masz ;) Brąz fajny
OdpowiedzUsuńWidzę, że w komentarzach króluje brąz ;)
Usuńgorgeous post :)
OdpowiedzUsuńhave a nice week! kisses :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks, have a nice week too ;*
UsuńIle Ty tego masz!! Odcienie błękitu cudownie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Wyraziste kolory na powiece wyglądają najcudowniej <3
UsuńJa bardzo rzadko używam kolorowych linerów, zazwyczaj stawiam na czerń :) Chociaż w wakacje może poszaleję :D
OdpowiedzUsuńZostaję u Ciebie na dłużej :)))
kiedyś znacznie częściej sięgałam po eyelinery, teraz chyba troszkę z lenistwa i braku czasu troszkę je odstawiłam. Coś mi się wydaje że mam gdzieś w zapasach brązowy mat od Lovely :-) ładnie wychodzą Ci te kreseczki :-)
OdpowiedzUsuńKolorowe eyelinery świetnie sprawdzają się w lato. Choć i tak częściej stawiam na klasyczne czarne (i to one najczęściej lądują w moim koszyku) to jednak lubię mieć w swoich zbiorach przynajmniej jeden kolorowy;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory, takie żywe. Nie jestem przyzwyczajona do kolorowej kreski, wolę czarną. Choć to nie znaczy, że nie można wypróbować w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Mam problem ze zrobieniem prostej, precyzyjnej kreski, dlatego rzadko sięgam po takie produkty. Kolor electric blue powalający.
OdpowiedzUsuńNie lubię kolorowych eyelinerów. Stawiam na tradycyjną czerń.
OdpowiedzUsuńładne kolory
OdpowiedzUsuńMam electric blue, a turkus jest świetny!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki! ;)
OdpowiedzUsuńużywałam ich eyelinerów, ale teraz przerzuciłam się na nowe kredki do oczu od miss sporty 'really me' :) bardzo ładnie i delikatnie podkreślają oko :)
OdpowiedzUsuń