Hej! W związku z tym, że mam kilka fajnych gadżetów kosmetycznych, postanowiłam utworzyć nową serię na blogu, która będzie nosiła nazwę MS.GADŻET. W każdym takim wpisie poznacie gadżety, które uznałam za ciekawe oraz dowiecie się, czy sprawdzają się w przeznaczonych im zadaniach.
Z powodu zbliżającego się roku akademickiego i mnóstwa zajęć, mam zamiar wprowadzić jeszcze jedną co tygodniową kategorię wpisów, o której niedługo dowiecie się więcej :)
Dziś w serię nowych wpisów wprowadzi nas mini gadżet, małe słodkie jajeczko, którego zadaniem jest pomoc w myciu pędzli.
Jak taka mała i urocza rzecz sprawdziła się przy czyszczeniu wielu makijażowych narzędzi?
Jeśli zastanawiacie się nad kupnem takiego jajeczka, koniecznie przejdźcie dalej :)
Tak naprawdę przy myciu pędzli nie potrzebujemy niczego prócz własnej ręki oraz środka myjącego (mydło/olejek/płyn do mycia naczyń). Więcej informacji na temat moich pędzli i ich mycia znajdziecie TUTAJ. Czasem jednak mycie przy pomocy samej dłoni jest zbyt żmudne i zaczyna nas męczyć. Aby trochę uprzyjemnić i ułatwić nam te zabiegi higieniczne, wprowadzono ogromne maty silikonowe, rękawice, a także takie małe cudeńka jak BrushEgg i troszkę większe i słodko wyglądające serduszka do mycia.
Dziś przybliżę Wam temat BE, na temat którego zdania blogerek są podzielone :)
Jajeczko jest wykonane z delikatnego, gładkiego silikonu oraz występuje w różnych wersjach kolorystycznych. Ja zdecydowałam się na taki prosiaczkowy róż. Widziałam takie także w odcieniu błękitu oraz mięty :) Góra naszego gadżetu rzeczywiście mogłaby wskazywać na to, iż wybraliśmy sobie klasyczne jajeczko. Dół jednak jest ścięty, a na jego przedzie widnieje napis brushegg.
Próbując swoich sił w używaniu linijki, zmierzyłam jego długość i wynosi ona ok. 7,5 cm.
Tył jajeczka to nasze narzędzie właściwe. To on służy do czyszczenia pędzli. Znajdziecie tam wypukłe pionowe kreseczki, które doskonale posłużą do mycia pędzli do twarzy oraz większych do oczu oraz okrągłe wypustki sprawdzające się w myciu małych pędzelków.
Tak, jak wspomniałam u dołu jajeczko jest ścięte. W tym miejscu znajduje się dziurka, która stanowi miejsce na dwa palce, aby lepiej trzymało nam się ów gadżecik, a mycie pędzli nie sprawiało trudności. Wadą jajeczka jest to, że podczas mycia BE troszkę zsuwa się z palców i trzeba go poprawiać.
Jak efektywnie używać silikonowego jajeczka do czyszczenia pędzli BrushEgg? Podobnie jak podczas mycia na dłoni. W zależności od wielkości pędzla wybieramy odpowiednią część jajeczka, na którą wylewamy odrobinę płynu myjącego moczymy wodą i uprzednio zmoczonym pędzlem poruszamy w prawo i w lewo, co skutkuje odpowiednim jego domyciem.
Moja opinia:
Reasumując, jestem bardzo zadowolona z mojego jajeczka. To, że jest małe to zarówno jego wada, jak i zaleta. W końcu wiemy na co decydujemy się przy kupnie. Najważniejsze jest jednak to, że działa. Myje pędzle, jednocześnie im nie szkodząc. Niewątpliwie przyspiesza ten proces. Dodatkowo tak, jak podczas mycia na dłoni miałam problem z pianą, która nie chce opuścić wnętrza mojego pędzla, tak tutaj wypłukuje się bardzo szybko. Widziałam wiele negatywnych opinii, jednak pozytywnych także nie brakło. Moja jako kolejna dołącza do tych drugich. Oczywiście jakby było mi mało, chcę zamówić sobie serduszko na wzór tego jajeczka. Nie jednak ze względu na to, że jest lepsze (bo tego nie wiem), ale ma cudowny kształt <3 :)
Moja ocena: 5
Cena: na AliExpress 3,58 zł Aukcja TUTAJ Znajdziecie tam 11 wersji kolorystycznych :) w Polsce zapłacicie 20 zł
Dostępność: sklepy internetowe, ja polecam AliExpress
Z powodu zbliżającego się roku akademickiego i mnóstwa zajęć, mam zamiar wprowadzić jeszcze jedną co tygodniową kategorię wpisów, o której niedługo dowiecie się więcej :)
Dziś w serię nowych wpisów wprowadzi nas mini gadżet, małe słodkie jajeczko, którego zadaniem jest pomoc w myciu pędzli.
Jak taka mała i urocza rzecz sprawdziła się przy czyszczeniu wielu makijażowych narzędzi?
Jeśli zastanawiacie się nad kupnem takiego jajeczka, koniecznie przejdźcie dalej :)
Tak naprawdę przy myciu pędzli nie potrzebujemy niczego prócz własnej ręki oraz środka myjącego (mydło/olejek/płyn do mycia naczyń). Więcej informacji na temat moich pędzli i ich mycia znajdziecie TUTAJ. Czasem jednak mycie przy pomocy samej dłoni jest zbyt żmudne i zaczyna nas męczyć. Aby trochę uprzyjemnić i ułatwić nam te zabiegi higieniczne, wprowadzono ogromne maty silikonowe, rękawice, a także takie małe cudeńka jak BrushEgg i troszkę większe i słodko wyglądające serduszka do mycia.
Dziś przybliżę Wam temat BE, na temat którego zdania blogerek są podzielone :)
WYGLĄD I ZASTOSOWANIE
Jajeczko jest wykonane z delikatnego, gładkiego silikonu oraz występuje w różnych wersjach kolorystycznych. Ja zdecydowałam się na taki prosiaczkowy róż. Widziałam takie także w odcieniu błękitu oraz mięty :) Góra naszego gadżetu rzeczywiście mogłaby wskazywać na to, iż wybraliśmy sobie klasyczne jajeczko. Dół jednak jest ścięty, a na jego przedzie widnieje napis brushegg.
Próbując swoich sił w używaniu linijki, zmierzyłam jego długość i wynosi ona ok. 7,5 cm.
Tył jajeczka to nasze narzędzie właściwe. To on służy do czyszczenia pędzli. Znajdziecie tam wypukłe pionowe kreseczki, które doskonale posłużą do mycia pędzli do twarzy oraz większych do oczu oraz okrągłe wypustki sprawdzające się w myciu małych pędzelków.
Tak, jak wspomniałam u dołu jajeczko jest ścięte. W tym miejscu znajduje się dziurka, która stanowi miejsce na dwa palce, aby lepiej trzymało nam się ów gadżecik, a mycie pędzli nie sprawiało trudności. Wadą jajeczka jest to, że podczas mycia BE troszkę zsuwa się z palców i trzeba go poprawiać.
SPOSÓB UŻYCIA
WADY I ZALETY
Moja opinia:
Reasumując, jestem bardzo zadowolona z mojego jajeczka. To, że jest małe to zarówno jego wada, jak i zaleta. W końcu wiemy na co decydujemy się przy kupnie. Najważniejsze jest jednak to, że działa. Myje pędzle, jednocześnie im nie szkodząc. Niewątpliwie przyspiesza ten proces. Dodatkowo tak, jak podczas mycia na dłoni miałam problem z pianą, która nie chce opuścić wnętrza mojego pędzla, tak tutaj wypłukuje się bardzo szybko. Widziałam wiele negatywnych opinii, jednak pozytywnych także nie brakło. Moja jako kolejna dołącza do tych drugich. Oczywiście jakby było mi mało, chcę zamówić sobie serduszko na wzór tego jajeczka. Nie jednak ze względu na to, że jest lepsze (bo tego nie wiem), ale ma cudowny kształt <3 :)
Moja ocena: 5
Cena: na AliExpress 3,58 zł Aukcja TUTAJ Znajdziecie tam 11 wersji kolorystycznych :) w Polsce zapłacicie 20 zł
Dostępność: sklepy internetowe, ja polecam AliExpress
To już wszystko na dziś. A jakie jest Wasze zdanie na temat BrushEgg? Lubicie takie gadżety? Może wolicie większe maty bądź rękawice? Koniecznie podzielcie się w komentarzach :)
Zapraszam do polubienia FP http://facebook.com/dramabeautyy oraz obserwowania na IG http://instagram.com/wrrau
Fajny gadżet, super dział :)))
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze jajeczka, ani podkładek silikonowych, ale coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to jajeczko z aliexpress :) Nie spodziewałam się po nim cudów, ale jest na prawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńWidziałam i czytałam chyba w większości dobre opinie;) Ja póki co się wstrzymuje z zakupem, bo pędzelków mam niewiele i by się marnował u mnie:)
OdpowiedzUsuńJa mam coś w tym stylu tylko czarne i jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJajeczka nie mam, ale mam taką "rękawicę" do masażu (?) z Rossmanna i świetnie się sprawdza :-) Takie cudaczki mocno ułatwiają mycie pędzli
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić ale tą z Rossmanna bo jest ciut większa, widziałam też podobną z przyssawkami i nie zjeżdża z umywalki :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię mycia pędzli, więc takie gadżety są fajną opcją :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie koniecznie takie jajeczko kupić, może wtedy nie będę się aż tak bardzo męczyła przy myciu pędzli, których używam do płynnych produktów. Super pomysł z tą serią :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to jajeczko i uważam, że jest genialne ♥
OdpowiedzUsuńNie mam takiego gadżetu, a mycie pędzli nie sprawia mi jakiegokolwiek problemu.
OdpowiedzUsuńMam dużą płytkę do czyszczenia pędzli z Rossmanna i jest dla mnie idealna:)
OdpowiedzUsuńteż mam to jajeczko;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to zbędny gadżet :D Ja w tym celu używam starego silikonowego czyścika z Rossmanna :D Ale wypróbować zawsze warto, bo głośno o tym jajeczku wszędzie :D
OdpowiedzUsuńKiedyś zamówilam na alli i przepadlo w akcji i to dwa razy bo zamówienie z dresslink też, klątwa chińskich przesyłek :-)
OdpowiedzUsuńNie mam tego jajka ;)
OdpowiedzUsuńMusze ja koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/nowosc-w-mojej-pielegnacji-paznokci.html
Mam wersję miętową, nie wyobrażam już sobie innego sposobu czyszczenia pędzli. :)
OdpowiedzUsuńmam takie jajo (z konkursu, było jako dodatek), ale pędzelków nie używam :D kreatywnie wymyśliłam, że będzie masażerem na cellulit :D no i spisuje się dobrze :) ładnie pobudza krążenie :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie must have! Mam i bardzo chwalę :D
OdpowiedzUsuńCały czas się zastanawiam nad jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńJa dopadłam takie jajeczko w sklepie za kilka złotych. Fajny gadżet, ale nie warty sporych sumek :D
OdpowiedzUsuńP.S: Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :))
Świetne to jest <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Kupiłam podobny na Allegro za jakieś grosze. Według mnie wady, które opisujesz są mało istotne - domywa świetnie pędzle, a to najważniejsze ♥
OdpowiedzUsuńmam i lubię to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńKurcze, jeszcze o czymś takim nie słyszałam xD Może wypróbuję, chociaż obawiam się, że przy moich talentach do tego typu gażetów przerzuciłabym się na ręczne mycie po dwóch podejściach :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
VIOLET END
Ja swoje pędzelki myje standardowo , choć kto wie może się skuszę na taki gadżet 😊
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, może kiedyś się skuszę, bo pędzli trochę mam :)
OdpowiedzUsuńTo jajeczko mnie nie kusi. Używam do mycia pędzli myjki silikonowej do twarzy For Your Beauty i jestem zadowolona. Raczej nie planuję w najbliższym czasie jej zmieniać na coś innego 😊
OdpowiedzUsuńJa myję pędzle tak normalnie więc nie wiem czy się skuszę. :D
OdpowiedzUsuńNie czuję potrzeby by je mieć ;) Na szkoleniu pani instruowała nas jak wyczyścić pędzle i nie wiem czy takie jajeczko nie szkodzi im
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie je wreszcie wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńNie posiadam i w sumie nie wiem czy kupię ;) Jakoś radzę sobie bez takiego myjaka ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam coś takiego, ale nie wiedziałam do czego służy.
OdpowiedzUsuńKorci mnie ten gadżet bo mycie pędzli naprawdę nie należy do najprzyjemniejszych :p
OdpowiedzUsuńChyba muszę w końcu wypróbować ten gadżet:)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać u mnie w najnowszym poście o TU ? Byłabym wdzięczna :)
Obserwuję.
Pozdrawiam,
PatrisyaStyle
hah... bardzo ciekawy gadżet, jeszcze o takim jajeczku nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet i będę miała je na uwadze przy kolejnych zakupach. :)
OdpowiedzUsuńSlyszałam o tym jajeczku, ale jeszcze się go nie dorobiłam ;)
OdpowiedzUsuńMnie ten gadżet w 100% przekonuje i muszę w końcu się na niego skusić. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu gadżety.
OdpowiedzUsuńświetny i przydatny gadżet:)
OdpowiedzUsuńSandicious
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka nowa seria na blogu, czekam na recenzję kolejnych gadżetów ;)
Słyszałam już o tym jajeczku, jednak jeszcze nie mam swojego ;)
Mój blog - HELLO-WONDERFUL ♥
Pozdrawiam cieplutko:*
fajne jajeczko, chociaż w pierwszym momencie zastanawiałam się do czego to może służyć. ;) i myślę, że serduszko też zdecydowanie bardziej mi się podoba. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Nie wyobrażam sobie mycia moich pędzli inaczej, niż tym małym jajeczkiem ;)
OdpowiedzUsuńhttps://1.bp.blogspot.com/-RvOrUyLlGwg/WBESWvZNXbI/AAAAAAAAGS4/bOb9dc9FM6IqYJxgy2uirsZZdW_z7u9XQCLcB/s1600/IMG_8862.JPG