Hej! Dziś docieramy do końca wyzwania TrustedCosmetics.pl, bowiem 6. tydzień i zadanie dotyczące pielęgnacji dłoni i stóp jest tym ostatnim. Kiedy to minęło? Nie mam pojęcia. Miałam pewne obawy a propos tego, czy dam radę wykonać wszystkie zadania a tu voila! :) Udało się i chyba będzie mi tego brakować w późniejszych tygodniach. 18 września przyjdzie czas na podsumowanie wyzwania, które ma zrobić redakcja, ale możliwe, że także się o takie pokuszę :)
Dłonie i stopy to z pewnością ta część ciała, o którą dbam, ale... nie zawsze :) Niestety, zdarza mi się o tym zapominać, stąd kosmetyków w tej kategorii nie mam zbyt dużo.
Więcej czasu poświęcam dłoniom. Kremów próbowałam dość sporo, a ich porcja dostaje się przy okazji stopom. Jednak to właśnie dłonie są bardziej narażone na czynniki zewnętrzne (przynajmniej w moim przypadku) i to im należy się więcej uwagi z mojej strony.
Jakich kosmetyków używam, aby zapobiegać przesuszonej i popękanej skórze? Jak z nią walczę w momencie, gdy nie udało mi się jej przed tym uratować? Jeśli jesteście ciekawe zapraszam.
Dziś także nakarmię Was porcją moich wycinanek :)
Nie da się ukryć, że dłonie są wizytówką człowieka. Nieważne, czy jest się kobietą, czy mężczyzną, wypada mieć zadbane dłonie, bo to na nie zwraca się największą uwagę w pierwszym kontakcie.
Zaniedbane potrafią również odebrać pewność siebie, a ciężko jest je ukryć. Jeśli chodzi o stopy - także należy o nie dbać. Łatwiej jest jednak je schować. Po co jednak się męczyć? Warto już dziś postanowić "BĘDĘ DBAĆ O SWOJE DŁONIE I STOPY!" :D
U mnie różnie z tym bywa. O stopy jednak nie muszę się martwić, bo prócz cięższych okresów, są one bez zarzutów, nawet, kiedy nie dostają porcyjki kremu lub peelingu. Z kolei moje dłonie są bardzo wrażliwe na choćby najmniej niesprzyjające warunki atmosferyczne. Wystarczy zimny wiatr, lekki chłodek, a już moja skóra jest wysuszona. Późną jesienią i zimą moja skóra potrafi pękać i nieprzyjemnie piec. Oj, uwierzcie - małe ranki bolą najmocniej. By sobie z tym radzić używam kremów. Próbowałam kilku - jedne są lepsze, a drugie gorsze. Wszystkie po krótce Wam opiszę.
Z racji dużych zapasów kremów w domu, nie wzięłam jednej z moich lepszych zdobyczy, ale podobnie jak w przypadku perfum, wspomnę o nim na końcu. :)
Z racji mniejszej ilości produktów do stóp, to właśnie od nich zacznę. Zapraszam :)
Na zdjęciu: Eveline Cosmetics, Royal Spa Pedicure: Nawilżająca maska-kompres z algami atlantyckimi oraz Ekskluzywna maska z czerwonym winem
Ecolab, Silonda Lipid, Emulsja o działaniu pielęgnującym i regenerującym skórę - emulsja/krem jest dość gęsty oraz praktycznie śnieżnobiały. Ma ładny, kwiatowy zapach. Tak jak bywa to z gęstymi kremami, jego rozsmarowanie zajmuje trochę czasu. Jego wadą jest to, że razem z myciem rąk, ma się wrażenie jakby schodził z nim krem. Skóra zaczyna ciągnąć i robi się nieprzyjemna. Jeśli potrzebujecie natychmiastowego nawilżenia myślę, że się sprawdzi, ale na dłuższą metę nie da rady.
Jest dobry przy mocno wysuszonych dłoniach, bo da im natychmiastową ulgę, jednak trzeba się szykować na ciągłą potrzebę "dowilżenia" skóry ;)
Kamill, Hand&Nail Classic - krem o intensywnym rumiankowym zapachu i dość rzadkiej konsystencji, zostawia lekki film, jednak nie jest on mega drażniący. Po umyciu dłonie nadal są delikatne, a ich skóra gładka.
Eveline Cosmetics, Extra Soft 3w1 - krem o lekkiej i kremowej konsystencji, troszkę grudkowaty. Podobnie jak w przypadku Ecolab szybko znika z rąk i należy ciągle dbać o to, aby skóra dłoni była nawilżona. Według mnie nie jest to krem niezastąpiony. Na pewno przydatny, gdy nie ma się w pobliżu innego ratunku.
Avon Care, Royal Jelly, Hand, Nail & Cuticle Balm - to własnie moje koło ratunkowe... :) krem o baaardzo gęstej konsystencji - wręcz karmelowej. Jeśli lubicie miód będziecie baardzo zadowolone. Oczywiście jego rozsmarowanie jest bardzo trudne - z lekko przezroczystej mazi, zmienia się w białą i trzeba się mocno napracować, aby zniknęła. Po rozprowadzeniu, nadal jest wyczuwalny na dłoniach, trochę lepiący, ale w miarę czasu to uczucie znika. Wiem, że wielu osobom może to przeszkadzać, ale dla mnie świadczy to o ochronie kremu. Lubię go czuć. Ładnie zaleczył moje poranione dłonie, więc jak najbardziej polecam w cięższych chwilach :)
Johnson's Body Care, 24hour Moisture - gęsty o perłowym zabarwieniu. Jego zapach przypomina perfumy, co jest jego ogromną zaletą. Po jego rozprowadzeniu ma się uczucie wilgotnych dłoni. Nie jest ono jednak nachalne, a bardzo przyjemne. Od razu czuć ogromne nawilżenie, które nie znika nawet po umyciu rąk. Niewątpliwie, patrząc na powyższe, jest to mój ulubiony krem na co dzień.
Po jego użyciu dłonie są gładsze. Niepotrzebna skóra, w zależności od jej ilości, znika od razu lub za drugim użyciem. Nie podrażnia.
Dłonie i stopy to z pewnością ta część ciała, o którą dbam, ale... nie zawsze :) Niestety, zdarza mi się o tym zapominać, stąd kosmetyków w tej kategorii nie mam zbyt dużo.
Więcej czasu poświęcam dłoniom. Kremów próbowałam dość sporo, a ich porcja dostaje się przy okazji stopom. Jednak to właśnie dłonie są bardziej narażone na czynniki zewnętrzne (przynajmniej w moim przypadku) i to im należy się więcej uwagi z mojej strony.
Jakich kosmetyków używam, aby zapobiegać przesuszonej i popękanej skórze? Jak z nią walczę w momencie, gdy nie udało mi się jej przed tym uratować? Jeśli jesteście ciekawe zapraszam.
Dziś także nakarmię Was porcją moich wycinanek :)
Nie da się ukryć, że dłonie są wizytówką człowieka. Nieważne, czy jest się kobietą, czy mężczyzną, wypada mieć zadbane dłonie, bo to na nie zwraca się największą uwagę w pierwszym kontakcie.
Zaniedbane potrafią również odebrać pewność siebie, a ciężko jest je ukryć. Jeśli chodzi o stopy - także należy o nie dbać. Łatwiej jest jednak je schować. Po co jednak się męczyć? Warto już dziś postanowić "BĘDĘ DBAĆ O SWOJE DŁONIE I STOPY!" :D
U mnie różnie z tym bywa. O stopy jednak nie muszę się martwić, bo prócz cięższych okresów, są one bez zarzutów, nawet, kiedy nie dostają porcyjki kremu lub peelingu. Z kolei moje dłonie są bardzo wrażliwe na choćby najmniej niesprzyjające warunki atmosferyczne. Wystarczy zimny wiatr, lekki chłodek, a już moja skóra jest wysuszona. Późną jesienią i zimą moja skóra potrafi pękać i nieprzyjemnie piec. Oj, uwierzcie - małe ranki bolą najmocniej. By sobie z tym radzić używam kremów. Próbowałam kilku - jedne są lepsze, a drugie gorsze. Wszystkie po krótce Wam opiszę.
Z racji dużych zapasów kremów w domu, nie wzięłam jednej z moich lepszych zdobyczy, ale podobnie jak w przypadku perfum, wspomnę o nim na końcu. :)
Z racji mniejszej ilości produktów do stóp, to właśnie od nich zacznę. Zapraszam :)
PIELĘGNACJA STÓP
Tak, jak wspomniałam wcześniej, nie poświęcam swoim stopom zbyt dużej uwagi i częściej niż specjalistycznych produktów, częstuję je kremami do rąk. Mam jednak jeden krem, który jest przeznaczony właśnie do pielęgnacji stóp, więc specjalnie dla tych, którzy lubią mieć oddzielne produkty do konkretnych części ciała, postanowiłam o nim napisać :)
Avon, Foot Works, Beautiful Heel Softening Cream
Konsystencja kremu jest dość gęsta, a zapach nazwałabym aptecznym. Nie jest jednak drażniący, a w miarę przyjemny. Potrzebuje trochę czasu, aby się wchłonąć, jednak w przypadku dość grubej skóry pięt, jest to jego zaletą, a nie wadą. Jeśli chodzi o działanie, rzeczywiście sprawia, że stopy stają się miększe i bardziej nawilżone. Sucha skóra znika, a stopy są niczym niemowlęce. Krem, jednak nie wyróżnia się niczym szczególnym. Plus za konsystencję, działanie też jest ok, jednak spośród kremów do rąk nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jeśli lubicie testować, to myślę, że go polubicie. :)Prócz kremu ważne jest także pozbycie się martwego naskórka, który przeszkadza w zachowaniu delikatnej skóry. Aby dopomóc naszym stopom warto, więc zainwestować w pumeks, czy tarkę, ja jednak stawiam na peeling.
Vianek, Odżywczo-wygładzający peeling do ciała z mielonymi pestkami moreli
Kilka razy w tygodniu, bądź w razie potrzeby, staram się dopomóc moim w stopom w pozbyciu martwego naskórka. Zapewne są dostępne peelingi przeznaczone do stóp, ja jednak, od kiedy pamiętam, używam w tym celu peelingu do ciała. Vianek sprawdza się tu idealnie. Ładnie pachnie (bardziej w użyciu niż samym pudełku) oraz dzięki dużej zawartości drobinek bez problemu pozbywa się niechcianej skóry. Po takim zabiegu moje stopy nabierają ładnego koloru oraz są idealnie gładkie. :)W razie większych niedogodności zwykłe kremy do rąk, czy te do stóp mogą nie zdać egzaminu. W tym celu warto sięgnąć po uniwersalną maść... :)
Farmina, Retimax 1500, maść z wit. A.
Tłusta i mocno nawilżająca maść. Lek prawie na wszystko dzięki swojemu napraawdę uniwersalnemu zastosowaniu. Gruba warstwa pomoże uporać się z głębokimi pęknięciami. Można też użyć ją do zrobienia kompresu - gruba warstwa maści + bawełniane skarpety na noc. Zimą może stać się naprawdę dobrym przyjacielem. Oczywiście kobiety w ciąży powinny unikać retinolu w używanych przez siebie kosmetykach, więc tu mała uwaga dla Was :)Od czasu do czasu częstujemy twarz różnego rodzaju maskami. Stopom także należy się chwila relaksu. W tym celu warto zainwestować w saszetki, które starczą na kilka użyć. Ja prezentuję Wam Eveline, bo akurat teraz takie znalazłam w głębi kosmetyczki. Jeszcze ich nie używałam, ale myślę, że każdy taki zabieg, przy dostosowaniu go do własnych potrzeb, przyniesie same pozytywne efekty.
PIELĘGNACJA DŁONI
Tak, jak wspomniałam, moje dłonie są bardzo wrażliwe, na wszelkie niesprzyjające warunki, a jednak zdarza mi się zapominać o ich pielęgnacji. O ile w roku akademickim już wyrobiłam w sobie nałóg do ich kremowania przed wyjściem z mieszkania, to podczas wakacji, zapewne tylko kilka razy poczęstowałam dłonie kremem. W moim zbiorze ujrzycie kremy na co dzień, ale także takie, które większości z Was w ciągu dnia mogą przeszkadzać, jednak jako koło ratunkowe sprawdzają się doskonale.
Ecolab, Silonda Lipid, Emulsja o działaniu pielęgnującym i regenerującym skórę - emulsja/krem jest dość gęsty oraz praktycznie śnieżnobiały. Ma ładny, kwiatowy zapach. Tak jak bywa to z gęstymi kremami, jego rozsmarowanie zajmuje trochę czasu. Jego wadą jest to, że razem z myciem rąk, ma się wrażenie jakby schodził z nim krem. Skóra zaczyna ciągnąć i robi się nieprzyjemna. Jeśli potrzebujecie natychmiastowego nawilżenia myślę, że się sprawdzi, ale na dłuższą metę nie da rady.
Jest dobry przy mocno wysuszonych dłoniach, bo da im natychmiastową ulgę, jednak trzeba się szykować na ciągłą potrzebę "dowilżenia" skóry ;)
Kamill, Hand&Nail Classic - krem o intensywnym rumiankowym zapachu i dość rzadkiej konsystencji, zostawia lekki film, jednak nie jest on mega drażniący. Po umyciu dłonie nadal są delikatne, a ich skóra gładka.
Eveline Cosmetics, Extra Soft 3w1 - krem o lekkiej i kremowej konsystencji, troszkę grudkowaty. Podobnie jak w przypadku Ecolab szybko znika z rąk i należy ciągle dbać o to, aby skóra dłoni była nawilżona. Według mnie nie jest to krem niezastąpiony. Na pewno przydatny, gdy nie ma się w pobliżu innego ratunku.
Avon Care, Royal Jelly, Hand, Nail & Cuticle Balm - to własnie moje koło ratunkowe... :) krem o baaardzo gęstej konsystencji - wręcz karmelowej. Jeśli lubicie miód będziecie baardzo zadowolone. Oczywiście jego rozsmarowanie jest bardzo trudne - z lekko przezroczystej mazi, zmienia się w białą i trzeba się mocno napracować, aby zniknęła. Po rozprowadzeniu, nadal jest wyczuwalny na dłoniach, trochę lepiący, ale w miarę czasu to uczucie znika. Wiem, że wielu osobom może to przeszkadzać, ale dla mnie świadczy to o ochronie kremu. Lubię go czuć. Ładnie zaleczył moje poranione dłonie, więc jak najbardziej polecam w cięższych chwilach :)
Johnson's Body Care, 24hour Moisture - gęsty o perłowym zabarwieniu. Jego zapach przypomina perfumy, co jest jego ogromną zaletą. Po jego rozprowadzeniu ma się uczucie wilgotnych dłoni. Nie jest ono jednak nachalne, a bardzo przyjemne. Od razu czuć ogromne nawilżenie, które nie znika nawet po umyciu rąk. Niewątpliwie, patrząc na powyższe, jest to mój ulubiony krem na co dzień.
Jest jednak jeszcze jeden ulubieniec, który zasługuje na wspomnienie, a nie ma go teraz ze mną.. :)
Evree, Handcare, Deep Moisture głęboko nawilżający krem do rąk do bardzo suchej i szorstkiej skóry
Nie pamiętam już jego zapachu, ale na pewno pachnie ładnie. Do tego nie jest mega gęsty. Choć lubię czuć krem na rękach, to doceniam także te kremy, które choć nie są mocno wyczuwalne, zapewniają mnie o swoim działaniu. Ten właśnie taki jest. Od razu po kremowaniu rąk czuć go na nich, jednak natychmiastowo przestaje być wyczuwalny. Jedyne, co czujemy to przyjemne nawilżenie dłoni. Choć nie czuć dodatkowej warstwy w codziennym użytkowaniu, to po umyciu rąk możemy sobie o nim przypomnieć, bo woda jakby je okala. Dziwne, ciężko wytłumaczalne, ale Ci co go mieli, na pewno rozumieją, co chciałam przekazać. Radzi sobie z większymi uszkodzeniami, jednak tej zimy chciałabym wypróbować wersję czerwoną lub serum :)Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale dłoniom także przyda się peeling. Sama także nie zdawałam sobie z tego sprawy, aż do pewnego momentu, kiedy choć nawilżałam swoją skórę odpowiednio, to i tak widziałam ma niej warstwę suchej, niepotrzebnie zbierającej się skóry. Co mi pomogło sobie z nią poradzić?
Nuxe Body, Fondant Body Scrub
Peeling i przepięknym migdałowym zapachu... choć można by doszukać się w nim więcej nut zapachowych, to właśnie migdał jest najbardziej wyczuwalny. Nie jest mega drobnym produktem, ale wydaje mi się mniejszym zdzierakiem niż Vianek, którego drobinki są większe. Stąd też to Nuxe znalazł zastosowanie przy peelingu dłoni, a nie Vianek.Po jego użyciu dłonie są gładsze. Niepotrzebna skóra, w zależności od jej ilości, znika od razu lub za drugim użyciem. Nie podrażnia.
Ponownie jak w przypadku stóp, tak przy dłoniach, wspaniała uniwersalna maść znajduje swoje zastosowanie.
Farmina, Retimax 1500, maść z wit. A
Kolejny raz maść może nam pomóc w pozbyciu się nadmiernej suchości i zaleczeniu ran. Podobnie jak w przypadku stóp możemy zafundować dłoniom nocny kompres w rękawiczkach, co powinno poskutkować gładką skórą po przebudzeniu. Świetnie wspomoże także wzrost paznokci, do czego zdarza mi się używać także olejku rycynowego. Moim zdaniem efekty są podobne. :)
To już wszystkie kosmetyki, które chciałam Wam dziś przedstawić. A jak jest z Waszą pielęgnacją dłoni i stóp? Przywiązujecie do niej ogromną wagę, czy podobnie jak u mnie, zdarza się Wam o niej zapomnieć? Piszcie w komentarzach :)
Zapraszam do polubienia FP: http://facebook.com/dramabeautyy oraz obserwowania na IG: http://instagram.com/wrrau
niestety również często nie zabieram się o dbanie moich stóp! jednak jak przeczytałam twój wpis to troszkę się zmotywowałam, również słyszałam, że ten krem z avon jest dobry!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam również do mnie:)
http://sylwiasylwiaa.blogspot.com/2016/09/recenzja-roznych-podkado.html
Jeśli Twoje dni nie zawsze mają się dobrze, na pewno warto o nie zadbac:) Powinno się zawsze, ale wiadomo jak to bywa :)
UsuńNiestety żadnego z Twoich kosmetyków nie znam :(
OdpowiedzUsuńNic straconego :) Może kiedyś się skusisz lub trafisz przypadkiem :)
UsuńJa o dłoniach staram się pamiętać, ale stopy od zawsze traktuję po macoszemu :D mam zamiar troszkę to zmienić, ale czas pokaże co z tego wyniknie;)
OdpowiedzUsuńO moich kosmetykach do pielęgnacji dłoni i stóp napisałam na blogu, więc jeśli Cię to interesuje - zapraszam:)
Zimą może bardziej trzeba bedzie o nie dbać to i motywacja przyjdzie :D
UsuńZaraz biorę się za czytanie :)
Lubię maść z witaminą A, ale akurat nie przepadam za tą konkretną wersją.
OdpowiedzUsuńMój wpis jest już na blogu, więc serdecznie zapraszam :)
Słyszałam, że Retimax nie każdemu pasuję. Wiadomo jednak, że ważniejsza jest sama witamina A od tego, który konkretnie produkt wybierzemy. :)
UsuńZaraz zaglądam :)
Super wpis :)) biorę się zamoje ręce i stopy wg Twoich zaleceń :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie więcej niż u mnie ;) JA najczęściej zapominam o stopach, chodź nie powinnam bo moje pięty potrzebują dobrego nawilżania. Ostatnio częściej sobie o nich przypominam ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że coraz cześciej o nich pamietasz. Fajnie jest nawet przy zwyklym kremowaniu rąk zaczepic o stopy. Zawsze jakies nawilżenie :)
UsuńSuper kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł na post <3 Ja mało używam rzeczy do pielegancji stóp, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Dziekuję, choć w większej mierze jest to zasługa wyzwania :D
UsuńW mojej pielęgnacji stóp także gosci mało kosmetyków :<
U mnie najgorzej mają się stopy. No jakoś nie umiem być systematyczna.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :<
Usuńlubię ten krem Evree :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry krem :)
UsuńO dziwo większą wagę przywiązuję do pielęgnacji stóp, niż do dłoni ;) Lubię od czasu do czasu porządnie wymoczyć swoje stopy, zrobić im peeling (aktualnie mam jakiś z Evree), a później nałożyć krem. Czasami kupuję dla nich maseczki w saszetkach.
OdpowiedzUsuńA co do dłoni to mam jedynie jeden krem do rąk. Gdy się skończy to kupuję kolejny ;)
Moje stopy płaczą, jak to czytam, bo czują się niekochane :(
UsuńJa krem też zazwyczaj jeden kupuję i jest nim właśnie Evree. Rodzice dostają kremy w pracy, więc wiele się przewinęło przez moje dłonie, stąd też duża kolekcja :) Avon tez dostałam od siostry jak płakałam nad piekącymi rączkami:<
Też zdarza mi się zapominać... ale to się zmieni! Właśnie rozglądałam się za jakimś przyjemnym i dobrym kremem do rąk, ponieważ w sezonie jesienno/zimowym dłonie są narażone na zimno i często są suche. A więc bardzo przydatny post dla mnie :) Na pewno coś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbuziaki! :*
Zapraszam także do nas na nowy post - teddyandcrumb.blogspot.com
Z Evree miałam kiedyś saszetkę do stóp i fajna była.
OdpowiedzUsuńJa zawsze pamiętam i o stopach i dłoniach :), a post świetny :)
OdpowiedzUsuńSuper kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPeeling z nuxe kusi bardzo!
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja ;) ja dłonie i stopy raczej traktuje tym co i resztę ciała :-)
OdpowiedzUsuńZnam większość z tych kremów do rąk, właściwie to tylko Ecolab jest mi obcy :)
OdpowiedzUsuńgenialnie zrobiony post! świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki, niektóre z nich znam :)
OdpowiedzUsuńz wszystkich produktów miałam tylko maść i bardzo ją lubię :) ale ogólnie do ciała nie tylko stopy i dłonie, ja jakoś typowo produktów do stóp mało używam podobnie jest z tymi do dłoni :P
OdpowiedzUsuńKrem z Avonu do stóp jest świetny i także go używam :) może wspólna obserwacja?
OdpowiedzUsuńCiekawa kolekcja kosmetyków. Posiadam krem do stóp Avon oraz peeling z Vianek, ale używam go do całego ciała nie do stóp. Musze wypróbować i na stopach.
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki! zaobserwowałam :-)
OdpowiedzUsuńz serii avon foot works też coś miałam tylko nie pamiętam kurcze czy to był krem czy peeling ;P
OdpowiedzUsuńchętnie dodaję do obserwowanych! :)
Jej, ja muszę z kolei wykończyć balsamy do ciała :D
OdpowiedzUsuńJejku tak sporo kremów, a ja znam tylko ten z Evree;)
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk Evree też bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńTa maść z retimaxa mocno przykuła moją uwagę.
OdpowiedzUsuńBędę musiała jej poszukać.
http://x-lauraxx.blogspot.com/
Całkiem sporo masz tych kosmetków, wiele z nich nawet nie kojarzę :) jesteś kolejną osobą, która używam maści z witaminą A. Nie wiedziałam, że ma takie fajne kosmetyczne zastosowanie. Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDo rąk używam ostatnio serum marki Mariza :) bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńszczerze to nigdy nie zrobiłam nic dobrego dla stópek :D DOSŁOWNIE NIGDY!
OdpowiedzUsuńIdzie zima więc maść z wit. A się przyda ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety też zapominam dość często o pielęgnacji stóp. Za to kremów do rąk używam dość często jednak z żadnym, które opisałaś nie miałam jeszcze styczności. Chyba się skuszę na ten od Johnson's :)
OdpowiedzUsuńhttp://wazkowa.blogspot.com/
U mnie przeważają produkty do stóp.
OdpowiedzUsuńsuper kosmetyki! muszę wypróbować niektóre z nich :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja ?:)
Pozdrawiam :)
przyznam szczerze, że stopy ciut zaniedbuję, bo generalnie nie lubię, jak mam jakąś maź na stopach. ;) za to z kremami do rąk się nie rozstaję i nawet nauczyłam się, żeby kremikować rączki po każdym myciu i dzięki temu zdecydowanie fajniejsza skóra mi się zrobiła. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Genialnie to przedstawiłaś!
OdpowiedzUsuńMiałam dwa różne kremy do rąk z Evree i zawsze świetnie pielęgnowały skórę dłoni, jednak ta niebieska wersja to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
kosmetyki Evree świetnie się u mnie sprawdziły zarówno te do rąk jak i do stóp. Vianek cały czas testuję, a peeling na pewno znajdzie się na mojej wishliście :D
OdpowiedzUsuńCiekawa kolekcja, a jeszcze piękniejsze zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńpost jest prześwietny. mam problem z moimi dłońmi i stopami. są wiecznie, wiecznie suche. dziękuję za porady ; )
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Z powyższych znam krem Kamill. Lubię go choć ma specyficzny zapach :) Evree miałam inną wersję i byłam zadowolona. Co do do stóp, to moje nie dają o sobie zapomnieć, obowiązkowo codziennie kremowanie musi być :)
OdpowiedzUsuńJeszcze parę lat temu, niestety, nie przywiązywałam do tego żadnej uwagi, a niestety mam ten sam problem co Ty-mały chłodek i zaraz podrażnione i bolące dłonie. Teraz już nad tym panuję, ale wcześniej, gdy o to nie dbałam co zimę miałam koszmar na dłoniach.
OdpowiedzUsuń"Nie da się ukryć, że dłonie są wizytówką człowieka. Nieważne, czy jest się kobietą, czy mężczyzną, " Święte słowa! Gdy kogoś poznaję od razu zwracam uwagę na dłonie :)
Miałam ten krem z Avonu do stópek i byłam bardzo zadowolona :)
pozdrawiam :)
Ja bardzo często zapominam o pielęgnacji dłoni i stóp.. ale moją ulubioną marką jeśli chodzi o tego typu produkty jest Evree. :)
OdpowiedzUsuńJa też o tym zapominam, ale ciągle nadrabiam i cenię sobie również tą markę albo podobną do niej.
UsuńU mnie niestety stopy i dłonie są traktowane bardzo po macoszemu - nie potrafię przyłożyć się do ich pielęgnacji :( ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam zabieg z czerwonym winem Eveline, ale jeszcze nie testowałam.
OdpowiedzUsuńznowu ja ;) Chciałam Ci tym razem powiedzieć, że nominowałam Cię do Liebster blog award :) mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie :) szczegóły u mnie na blogu, pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńhttp://sianowlos.blogspot.com/
Troszeczkę tego masz :) Ale nie znam akurat tych kosmetyków. Te zabiegi z Eveline pewnie wypróbuję ;) Również obserwuję
OdpowiedzUsuńWow genialne zdjęcia!! Bardzo podziwiam kreatywnych ludzi! <3 OBSERWUJE!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, a zdjęcia bardzo kreatywne :D Co do pielęgnacji, ja o dłonie od czasu do czasu dbam, zazwyczaj wtedy kiedy mi się wysuszają, ale muszę to zmienić i częściej o nich sobie przypominać. Wartościowy post, na pewno mi się przyda.
OdpowiedzUsuńhttps://odbicie-lustra.blogspot.com/
kilka produktów znam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja niestety nic nie kojarzę :( o dłonie staram się dbać, ale przyznam szczerze, że o stopach kompletnie zapominam... :/ chyba czas to poprawić ;)
OdpowiedzUsuń