Hej! Jakiś czas temu napisałam posta o zakupach na Aliexpress i tam po raz pierwszy mogliście zobaczyć plastry Holika Holika, które mają pomóc nam w pozbyciu się tzw. czarnych główek z naszych nosów. W końcu postanowiłam je przetestować. Nie nazwałam ów wpisu recenzją, ponieważ do pełnych efektów potrzeba około 10 powtórzeń. Dziś chciałabym za to, opisać Wam jak tych plastrów powinno się używać i jakich błędów należy unikać, aby uzyskać upragniony efekt.
Od razu napiszę, że ja kilka błędów popełniłam, stąd mój efekt jest.. ech.. dowiecie się czytając dalszą część wpisu.. :) Zapraszam :)
Istnieje wiele domowych sposobów na pozbycie się zaskórników. Można samemu tworzyć peelingi, maseczki, czy plastry. Ostatnio, jednak coraz bardziej sławne stają się gotowe produkty, w tym te produkcji azjatyckiej. Czy warto w nie inwestować? Przynoszą jakieś efekty?
Jak mogłyście zauważyć wyżej opakowanie jest kolorowe, zachowane w pastelowych barwach. Dzieli się na 3 części, które równają się trzem krokom zabiegu, mającego pomóc nam w pozbyciu się wągrów. Numeracją jest opatrzona każda z nich, a wraz z nią chwytliwe ilustracje, nawiązujące do nazwy produktu - Pig-Nose.
Z tyłu opakowania jest opis kolejnych kroków i tego, do czego dany plasterek służy. Po środku znajdziecie czas, jaki powinno się poświęcić na każdy plasterek oraz w jaki sposób je przyklejać.
Na samym dole widnieje miejsce produkcji.
KROK 1: Na oczyszczoną skórę nosa nakleić plaster na 15-20 minut. Plaster jest nasączony płynem, który ma otworzyć pory, aby łatwiej oczyścić je z zaskórników.
KROK 2: Przed nałożeniem plastra należy zwilżyć nos. Następnie przykleić go różową-klejącą stroną, a po 10-15 min odkleić go zaczynając z prawej bądź lewej strony. Jego zadaniem jest usunięcie nadmiaru sebum oraz zaskórników.
KROK 3: Żelowy plaster, mający zamknąć rozszerzone pory. Należy go trzymać około 5-10 minut.
KROK 1:
Water, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Butylene Glycol, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Viscum Album (Mistletoe) Extract, Juniperus Communis Fruit Extract, Arctium Majus Root Extract, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Caprylyl Glycol, Saponaria Officinalis Root Extract, Hypericum Perforatum Extract, 1,2-Hexanediol, Propanediol, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, CitrusMedicaLimonum(Lemon)FruitExtract, Chrysanthemum Indicum Flower Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, My Asia Beauty, Melissa Officinalis Leaf Extract, RosmarinusOfficinalis(Rosemary)LeafExtract, Aspalathus Linearis Leaf Extract, ThymusVulgaris(Thyme)Flower/LeafExtract, Jasminum Officinale (Jasmine) Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, CitrusAurantiumDulcis(Orange)FruitExtract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Fragrance(Parfum),
KROK 2:
Water, PVP, Dimethicone Copolyol, Kaolin, Titanium Dioxide, VP/VA Copolymer, Propylene Glycol, Methylparaben, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract,
KROK 3:
Water, Propanediol, Sodium Hyaluronate, Hydroxyethylcellulose, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Erythritol, Trehalose, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Disodium EDTA, Dipotassium Glycyrrhizate, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, CitrusMedicaLimonum(Lemon)FruitExtract, Diospyros Kaki Leaf Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance(Parfum)
Skoro już wiadomo, do czego dany plaster służy, przedstawię Wam swoje odczucia wraz z prezentacją zdjęć plasterków na moim nosie. W trakcie opisywania danych kroków, w odpowiednich punktach, opiszę, jakie błędy popełniłam i czego powinniście się wystrzegać ;)
Po oczyszczeniu twarzy płynem micelarnym, otworzyłam pierwszą saszetkę z plastrem i nakleiłam na nos. Plaster był mokry, co świadczy o zawarciu w nim płynu. Jego zapach był lekko kwiatowy, ale bardziej z tych chemicznych, nie był jednak nieprzyjemny. Trzymałam go na nosie 15 minut w ciągu, których czułam lekkie łaskotanie, które przerodziło się w denerwujące odczucie mrowienia? Ciężko mi to opisać. Miałam ochotę podrapać się w nos :D Nic mnie nie piekło, co z pewnością jest jego zaletą.
ZALECENIA: Jeśli chcesz, aby pory były bardziej podatne na rozszerzenie, a tym samym usunięcie zaskórników, przed nałożeniem plastrów zrób parówkę (inhalacja na twarz) bądź weź ciepłą kąpiel.
Jedyny klejący plaster w zestawie, ale też o jednym z najbardziej przyjemnych zapachów. Widziałam, że wiele dziewcząt opisuje go jako kwiatowy i taki właśnie jest. Najbardziej podchodzi mi on pod różany :) I taki właśnie uwielbiam. Ma on dwie strony oraz jest najsztywniejszym z trzech. Biała strona powinna być na zewnątrz, a różową należy przykleić na nos. Trzymałam ją jakieś 12 minut. Podczas jej użycia nos troszkę swędzi, jednak nie jest to tak irytujące uczucie jak przy pierwszym plastrze.
ZALECENIA: Przed przyklejeniem tego plastra, należy zwilżyć nos. Ja popełniłam ten błąd, że zwilżyłam plaster i to dość obficie. Po 12 minutach plaster był wciąż mega mokry, a ja nie zaczekałam na całkowite wyschnięcie i oderwałam go. Efekt był taki, że trochę kleju zostało na nosie. Zaskórniki także. Pamiętajcie więc o lekkim zwilżeniu oraz odczekaniu do pełnego wyschnięcia plastra. Wtedy możecie zrywać. Plaster trzyma się dość mocno, jednak odrywanie go nie jest tak nieprzyjemne, jak mogłoby się wydawać :)
Naaaajbardziej wilgotny z plastrów o przepięknym zapachu PERFUM. Myślę, że to dobrze go opisuje :) Jest żelowy oraz ma tyle płynu, że aż wylewa się z opakowania. Trzymałam go na nosie około 7 minut. Ma właściwości chłodzące i bez wątpienia jest najprzyjemniejszy. :)
ZALECENIA: Pozostały płyn należy wmasować w skórę nosa.
Czy kupię ponownie? Myślę, że tak. Postaram się zrobić całą serię około 6-10 zabiegów.
Do niedawna nie było można ich dostać w Polsce, teraz są dostępne na Cocolicie za 14 zł. Mnożąc tę cenę razy 6-10 wychodzi niezła sumka, więc zapewne ponownie zamówię te plastry z Aliexpress. Nie są one podróbą. Na Ali jest kilku sprzedawców Holika Holika, który mają ich oryginalne produkty. Poza tym kto by podrabiał plastry ;)
Link do mojej aukcji: TUTAJ Teraz taniej bo za $0.59 :)
Jeśli z kolei nie chcesz czekać 3 tygodni na paczkę poszukaj TU :)
Od razu napiszę, że ja kilka błędów popełniłam, stąd mój efekt jest.. ech.. dowiecie się czytając dalszą część wpisu.. :) Zapraszam :)
Istnieje wiele domowych sposobów na pozbycie się zaskórników. Można samemu tworzyć peelingi, maseczki, czy plastry. Ostatnio, jednak coraz bardziej sławne stają się gotowe produkty, w tym te produkcji azjatyckiej. Czy warto w nie inwestować? Przynoszą jakieś efekty?
Jak mogłyście zauważyć wyżej opakowanie jest kolorowe, zachowane w pastelowych barwach. Dzieli się na 3 części, które równają się trzem krokom zabiegu, mającego pomóc nam w pozbyciu się wągrów. Numeracją jest opatrzona każda z nich, a wraz z nią chwytliwe ilustracje, nawiązujące do nazwy produktu - Pig-Nose.
Z tyłu opakowania jest opis kolejnych kroków i tego, do czego dany plasterek służy. Po środku znajdziecie czas, jaki powinno się poświęcić na każdy plasterek oraz w jaki sposób je przyklejać.
Na samym dole widnieje miejsce produkcji.
Zastosowanie plastrów:
KROK 1: Na oczyszczoną skórę nosa nakleić plaster na 15-20 minut. Plaster jest nasączony płynem, który ma otworzyć pory, aby łatwiej oczyścić je z zaskórników.
KROK 2: Przed nałożeniem plastra należy zwilżyć nos. Następnie przykleić go różową-klejącą stroną, a po 10-15 min odkleić go zaczynając z prawej bądź lewej strony. Jego zadaniem jest usunięcie nadmiaru sebum oraz zaskórników.
KROK 3: Żelowy plaster, mający zamknąć rozszerzone pory. Należy go trzymać około 5-10 minut.
SKŁAD:
KROK 1:
Water, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Butylene Glycol, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Viscum Album (Mistletoe) Extract, Juniperus Communis Fruit Extract, Arctium Majus Root Extract, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Caprylyl Glycol, Saponaria Officinalis Root Extract, Hypericum Perforatum Extract, 1,2-Hexanediol, Propanediol, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, CitrusMedicaLimonum(Lemon)FruitExtract, Chrysanthemum Indicum Flower Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, My Asia Beauty, Melissa Officinalis Leaf Extract, RosmarinusOfficinalis(Rosemary)LeafExtract, Aspalathus Linearis Leaf Extract, ThymusVulgaris(Thyme)Flower/LeafExtract, Jasminum Officinale (Jasmine) Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, CitrusAurantiumDulcis(Orange)FruitExtract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Fragrance(Parfum),
KROK 2:
Water, PVP, Dimethicone Copolyol, Kaolin, Titanium Dioxide, VP/VA Copolymer, Propylene Glycol, Methylparaben, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract,
KROK 3:
Water, Propanediol, Sodium Hyaluronate, Hydroxyethylcellulose, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Erythritol, Trehalose, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Disodium EDTA, Dipotassium Glycyrrhizate, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, CitrusMedicaLimonum(Lemon)FruitExtract, Diospyros Kaki Leaf Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance(Parfum)
Skoro już wiadomo, do czego dany plaster służy, przedstawię Wam swoje odczucia wraz z prezentacją zdjęć plasterków na moim nosie. W trakcie opisywania danych kroków, w odpowiednich punktach, opiszę, jakie błędy popełniłam i czego powinniście się wystrzegać ;)
KROK 1 - ROZSZERZENIE PORÓW
Po oczyszczeniu twarzy płynem micelarnym, otworzyłam pierwszą saszetkę z plastrem i nakleiłam na nos. Plaster był mokry, co świadczy o zawarciu w nim płynu. Jego zapach był lekko kwiatowy, ale bardziej z tych chemicznych, nie był jednak nieprzyjemny. Trzymałam go na nosie 15 minut w ciągu, których czułam lekkie łaskotanie, które przerodziło się w denerwujące odczucie mrowienia? Ciężko mi to opisać. Miałam ochotę podrapać się w nos :D Nic mnie nie piekło, co z pewnością jest jego zaletą.
ZALECENIA: Jeśli chcesz, aby pory były bardziej podatne na rozszerzenie, a tym samym usunięcie zaskórników, przed nałożeniem plastrów zrób parówkę (inhalacja na twarz) bądź weź ciepłą kąpiel.
KROK 2 - POZBYCIE SIĘ ZASKÓRNIKÓW
Jedyny klejący plaster w zestawie, ale też o jednym z najbardziej przyjemnych zapachów. Widziałam, że wiele dziewcząt opisuje go jako kwiatowy i taki właśnie jest. Najbardziej podchodzi mi on pod różany :) I taki właśnie uwielbiam. Ma on dwie strony oraz jest najsztywniejszym z trzech. Biała strona powinna być na zewnątrz, a różową należy przykleić na nos. Trzymałam ją jakieś 12 minut. Podczas jej użycia nos troszkę swędzi, jednak nie jest to tak irytujące uczucie jak przy pierwszym plastrze.
ZALECENIA: Przed przyklejeniem tego plastra, należy zwilżyć nos. Ja popełniłam ten błąd, że zwilżyłam plaster i to dość obficie. Po 12 minutach plaster był wciąż mega mokry, a ja nie zaczekałam na całkowite wyschnięcie i oderwałam go. Efekt był taki, że trochę kleju zostało na nosie. Zaskórniki także. Pamiętajcie więc o lekkim zwilżeniu oraz odczekaniu do pełnego wyschnięcia plastra. Wtedy możecie zrywać. Plaster trzyma się dość mocno, jednak odrywanie go nie jest tak nieprzyjemne, jak mogłoby się wydawać :)
KROK 3 - ZWĘŻENIE PORÓW
Naaaajbardziej wilgotny z plastrów o przepięknym zapachu PERFUM. Myślę, że to dobrze go opisuje :) Jest żelowy oraz ma tyle płynu, że aż wylewa się z opakowania. Trzymałam go na nosie około 7 minut. Ma właściwości chłodzące i bez wątpienia jest najprzyjemniejszy. :)
ZALECENIA: Pozostały płyn należy wmasować w skórę nosa.
MOJE ODCZUCIA:
Ciężko mi cokolwiek napisać, ponieważ uważam, że zmarnowałam potencjał tych plastrów poprzez nieumiejętne ich użycie. Zaskórników się nie pozbyłam, jednak sztandarowego plastra użyłam w zły sposób. Za mocno go zmoczyłam i nie poczekałam do całkowitego zaschnięcia. Plastry jednak bardzo ładnie pachną oraz nie podrażniają skóry i skóra mimo wszystko stała się gładsza w dotyku. Początkowo miałam lekko zaczerwieniony nos, ale później wszystko zeszło, zapewne za sprawą chłodzącego, żelowego plastra z kroku 3.Czy kupię ponownie? Myślę, że tak. Postaram się zrobić całą serię około 6-10 zabiegów.
Do niedawna nie było można ich dostać w Polsce, teraz są dostępne na Cocolicie za 14 zł. Mnożąc tę cenę razy 6-10 wychodzi niezła sumka, więc zapewne ponownie zamówię te plastry z Aliexpress. Nie są one podróbą. Na Ali jest kilku sprzedawców Holika Holika, który mają ich oryginalne produkty. Poza tym kto by podrabiał plastry ;)
Link do mojej aukcji: TUTAJ Teraz taniej bo za $0.59 :)
Jeśli z kolei nie chcesz czekać 3 tygodni na paczkę poszukaj TU :)
A Wy co sądzicie o tego rodzaju plastrach? Używałyście czegoś podobnego? A może miałyście okazję używać dokładnie tych, co ja? Wolicie domowe sposoby, czy gotowce ze drogerii/apteki? :)
Zapraszam do polubienia FP: http://facebook.com/dramabeautyy oraz do obserwowania na IG http://instagram.com/wrrau
Zapoznaje się z kosmetykami tej marki i jestem coraz bardziej zachwycona ♥ ♥
OdpowiedzUsuńbez wątpienia dają radę.. :)
UsuńTe maseczki muszą być świetne i naprawdę bardzo chciałbym je przetestować!!!
OdpowiedzUsuńtypoweblog.blogspot.com
Koniecznie wypróbuj :)
UsuńKurcze, skoro kosztują tylko ponad 2zł, to zamawiam!
OdpowiedzUsuńza taką cenę warto sprawdzić :)
Usuńno, no, bardzo ciekawią mnie te plastry ;)
OdpowiedzUsuńwarto przetestować :) Wiele osób je chwali :)
UsuńAle opakowanie tego to jest rewelacyjne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
uroczo wygląda <3
Usuńbardzo podoba mi się design :D
OdpowiedzUsuńhttp://dalenadaily.com
dobry pomysł na szatę graficzną to klucz do sukcesu :D
UsuńUzywam tych plasterków- u mnie sprawdzają sie znakomicie
OdpowiedzUsuńJa źle ich użyłam. żałuję, ale na pewno zamówię kolejne :)
Usuńchętnie je przetestuję :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://ylali.blogspot.com/
Na Ali dobra cena - polecam :)
UsuńCiekawy produkt. Jak dotąd próbowałam oczyścić nos domową maseczką z sody, ale nie dawała rady.
OdpowiedzUsuńJeśli masz odrobinę cierpliwości, zamów z Ali :) może ta się sprawdzi :)
UsuńMiałam kiedyś jakieś plasterki na nos, ale bez rewelacji... Te wyglądają fajnie i może byłyby bardziej skuteczne:)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić :)
UsuńDo tej pory używam plastrów cettua, ale ta holika tymi 3 krokami mnie zaintrygowała, teraz już wiem, że muszę wypróbować tego wynalazku :)
OdpowiedzUsuńo Cettua nie słyszałam. Holika Holika polecam i przestrzegam przed moimi błędami :D
UsuńMnie by zachwyciło samo ich opakowanie, uwielbiam takie kolory ;) ale maseczkę chyba kiedyś też wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKolory swietne, nie da sie ukryc :) do tego plastry pieknie pachna :)
Usuńa ja ciekawa jestem jaki efekt dadzą kolejne użycia
OdpowiedzUsuńMuszę domówić kilka sztuk i wtedy na pewno opiszę działanie :)
UsuńCiekawe te plastry :) czekam na recenzję po częstszym użyciu :)
OdpowiedzUsuńJak domówię kilka, na pewno się pojawi :)
Usuńrozkosznie to wygląda ;D
OdpowiedzUsuńTakie tam świńskie plasterki :D
UsuńUwielbiam plastry na nos. Tych jeszcze nie miałam, ale już od dłuższego czasu mnie kuszą, głównie chyba w powodu grafiki i jestem ciekawa jak u mnie sprawdzą się te 3 kroki. Na naukę zamawiania z Aliexpress chyba wezmę właśnie te plastry :D
OdpowiedzUsuńUważaj, bo to trzy pierwsze kroki do uzaleznienia... Plastry były moim pierwszym zamówieniem, a później lista zrobiła się dość długa.. :D
UsuńZaskoczyło mnie że ma 3 etapy ja pewnie przy pierwszym podejściu też nie do końca dałabym radę :P
OdpowiedzUsuńDobre jest samo białko z jajka, roztrzepujesz nakładasz na nos i przyklejasz jedną warstwę z chusteczki, po wyschnięciu zrywasz :) bardzo fajnie oczyszcza zaskórniki:)
Ja niby oglądałam filmiki, a i tak zrobiłam po swojemu :D dobrze, że nie wydałam na nie 15 zł tylko lekko ponad 2 :)
UsuńOoo, musze wypróbować. Słyszałam o tym, miałam nawet tworzyć wpis na blogu o tym sposobie (po jego wykonaniu), ale zawsze ulatywało mi z głowy :)
O też sobie zamówię na Aliexpress, co mi tam :D
OdpowiedzUsuńhaha, Ali rządzi! :D szły 3 tygodnie :)
UsuńSłyszałam już sporo o takich platerkach, ale jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Jeśli nie bardzo pomogą, to chociaż dostarczą chwili relaksu :)
UsuńJA lubię tam te pelasterki na nos mimo, że wiele nie zbierają ale zawsze coś zrobią :)
OdpowiedzUsuńMnie też się spodobały choć przez moje błędy wiele nie zdziałały :)
UsuńSkład w obcym dla mnie języku, nie zaryzykowałabym...
OdpowiedzUsuńDopisałam skład :)
UsuńChętnie je przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze kosmetyków Holika Holia ;) Musze w końcu coś poznać ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto spróbowac :)
UsuńSłyszałam wcześniej kilka pochlebnych opinii na temat tej maseczki, z chęcią kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńHolika jeszcze nie gościła u mnie w pielęgnacji :) Płatki wydają się fajne,ja na szczęście nie mam problemów z zaskórnikami :)
OdpowiedzUsuńOj, zazdroszczę <3
Usuńciekawy wynalazek : D
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
A jak :D
UsuńKupiłam taka saszetke córce ale ciężko było po jednym zabiegu zauważyć jakieś porządne rezultaty tym bardziej że ma sporo Węgrów i zaskórników na nosie 😱
OdpowiedzUsuńMoze dopiero po kilku próbach działają, choć wiele dziewczyn chwaliło już za pierwszym razem
UsuńZaintrygowały mnie te plastry-ich działanie jak i super opakowanie :D zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://floverxv.blogspot.com/
Koniecznie wypróbuj :D
UsuńOstatnio głośny o tych plastrach, może i ja się kiedyś na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrzetestować na pewno warto :)
UsuńWiększość azjatyckich kosmetyków ma takie prześliczne opakowania, że już one zachęcają do zakupu :) Pewnie się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://wazkowa.blogspot.com/
To prawda! Maja takie słodkie opakowania, że dla samego posiadania aż chce się kupic ;)
UsuńKosmetyki azjatyckie robią sporo szumu i się nie dziwię :D O tych plasterkach słyszałam sporo dobrego i mam troche na nie ochotę, choć żeby przeprowadzić całą serię zabiegów, to trochę drogo wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńKupujac z Ali wyjdzie taniej, choć nie wszyscy ufają takim zakupom. Mnie nic się nie stało, więc przynajmniej swoją aukcję mogę polecic :)
UsuńMiałam je zamówic na Ali, ale w końcu zrezygnowałam :D Kuszą mnie plastrki z węglem dostępne w Douglasie. Niestety nie pamiętam ich nazwy :))
OdpowiedzUsuńPlanuję je kupić, ale znalazłam produkt 3 kroki w płynie więc nie wiem czy na niego się nie skusze bo to ta sama seria ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten plaster 3w1 :) Myślę, że chociaż na jeden się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNormally I do not read post on blogs, however I would like to say
OdpowiedzUsuńthat this write-up very forced me to try and do it!
Your writing taste has been amazed me. Thank you, very great article.