Hej! Dziś zgodnie z instagramową obietnicą (znajdziecie mnie TUTAJ), przygotowałam dla Was ulubieńców. Jest ich sporo. Niektóre kosmetyki zdobyły moje serce w tydzień, a niektóre dłużej walczyły o swoją pozycję. Uwielbiam testować nowości i w dzisiejszym poście mnóstwo ich znajdziecie :)
Jeśli ciekawi Was, co uznałam za Ulubieńców Grudnia, koniecznie przejdźcie dalej :)
Kategorie: MAKIJAŻ OKA || MAKIJAŻ TWARZY || MAKIJAŻ UST || PIELĘGNACJA || WŁOSY
Dostępność: sklepy Inglot
Dostępność: drogerie Hebe
Dostępność: Rossmann
Jeśli ciekawi Was, co uznałam za Ulubieńców Grudnia, koniecznie przejdźcie dalej :)
Kategorie: MAKIJAŻ OKA || MAKIJAŻ TWARZY || MAKIJAŻ UST || PIELĘGNACJA || WŁOSY
Inglot, cień do powiek AMC pigment PURE nr 22
Od dawna marzyłam o pigmencie z Inglota. Udało mi się go dostać na święta od św. Mikołaja :) Jestem mega zadowolona. Sprawia, że makijaż oka wygląda wyjątkowo oraz idealnie sprawdzi się zarówno do klubu, jak i na ekskluzywną imprezę. Na pewno przy jego użyciu makijaż twarzy, trzeba zostawić na później, bo z powodu sypkiej konsystencji, początkowo może opadać z pędzla, jednak przy wmasowaniu go w powiekę, można czuć się bezpiecznie cały wieczór. Nie znika z oka, a jego intensywność wzrasta wraz z zastosowaniem go na mokro. Brakuje mi jeszcze odpowiedniej bazy, ale nakładany na podkład i bazę z Catrice, dawał radę :) Stanowczo polecam! Na pewno nie będzie to mój jedyny pigment :)
Cena: 33,00 złDostępność: sklepy Inglot
Lovely, Forever Shine
Co nieco wspomniałam o nim już w poprzednich Ulubieńcach, tylko nie podawałam konkretnej nazwy :) Już na początku użytkowania, wiedziałam, że będzie to strzał w dziesiątkę! Oczywiście nie od pierwszego użycia było tak kolorowo, ale kolejne próby, sprawiły, że się w nim zakochałam. Sposób nakładania podałam w recenzji, którą podam poniżej, więc to do niej odsyłam, jeśli choć trochę zaciekawiłam Was tym rozświetlaczem. Daje efekt mokrego policzka i nieskazitelnej tafli. Długo utrzymuje się na twarzy i na pewno każda z Was, która pragnie efektywnego rozświetlenia, także się w nim zakocha :)
Recenzja tutaj: KLIK
Nacomi, Lip Butter, Love Grenade
Zimą stawiam przede wszystkim na mocne nawilżenie ust. Co prawda nie ryzykuje całkowicie z matowych pomadek, ale podczas ostrzejszych mrozów, staram się bardziej zadbać o swoje usta. Prezentuje Wam naturalny balsam do ust marki Nacomi o zapachu granatu. Zawładnął moim serduszkiem nie tylko z powodu niesamowitej woni, ale przede wszystkim dlatego, iż idealnie zmiękcza usta oraz natłuszcza je i nawilża. Działanie jest niemal natychmiastowe. Ma zbitą konsystencję i dlatego trzeba się troszkę pomęczyć z jego nałożeniem, ale uważam to za jego zaletę.
Świetny produkt na zimne dni ;)
Cena: 12,99 złDostępność: drogerie Hebe
Bielenda, Expert czystej skóry, kojący żel do mycia twarzy, cecha sucha i wrażliwa
Żel, który ostatnio pokazywałam Wam na instagramie. Z powodu nagłego wykończenia żelu, którego zazwyczaj używałam, musiałam zainwestować w inny. Zależało mi na naturalnym składzie, ale zamiast wybrać emulsję do twarzy, kupiłam mleczko do demakijażu, a nie miałam czasu na wymiany. Po przyjeździe do domu, postanowiłam naprawić swój błąd i natknęłam się w Rossmannie na żele Bielendy. Przy wyborze odpowiedniego żelu ważne dla mnie jest to, aby nie podrażniał i nie ściągał mojej skóry twarzy. Napisane "cera sucha i wrażliwa", podobno kojący.. a co tam. Zaryzykowałam. I choć wiem, że często te napisy to zwykła bajka, tutaj nie zauważyłam ani podrażnienia skóry, ani jej przesuszenia. Po umyciu twarzy nie towarzyszyło mi nieprzyjemne ciągnięcie skóry, co zdarzało się nawet przy najbardziej naturalnych żelach. Smutno mi tylko, że już powoli znika :) Nie wiem, czy w tej chwili ponownie kupię akurat ten, czy postawię na coś innego, bo póki co szukam tego jedynego :) Bardzo przyjemny produkt do mycia twarzy :) Już czeka na recenzję:)
Cena: 13,29 złDostępność: Rossmann
L'biotica Biovax Gold, Odżywczy oleo-krem do włosów, oleje afrykańskie, arganowy i z baobabu
Za każdym razem powtarzam, że rzadko sięgam po zmiany w zakresie pielęgnacji włosów. Ogólnie chyba jeszcze nie dojrzałam do dogłębnej ich pielęgnacji :D Jednak dzięki współpracy z marką L'biotica, odkryłam kosmetyk, który chyba na stałe wprowadzi się do mojej szafki, a na pewno zostanie w niej do końca opakowania. Chodzi o oleo-krem, który sprawia, że moje włosy są gładkie, nie puszą się, a nałożony po ich umyciu przyczynia się do łatwiejszego rozczesania moich kędziorków. Po zastosowaniu włosy nie są ani ociężałe, ani tłuste, a do tego bardzo przyjemnie pachnie :)
Recenzja tutaj: KLIK
To już wszyscy moi Ulubieńcy Grudnia. Co o nich sądzicie? Jakie są Wasze typy? Czekam na Wasze opinie w komentarzach :)
Zapraszam także do polubienia FP http://facebook.com/dramabeautyy oraz obserwowania na IG http://instagram.com/wrrau
Fajni ulubieńcy :) nacomi fajna marka :) czekam aż się pojawią inne recenzje produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie produkt Lovely ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z produktów. Ciekawi mnie oleo-krem.
OdpowiedzUsuńOleo- krem uwielbiam ! :)
OdpowiedzUsuńMam czarną wersję Oleo i jestem w nim zakochana :)
OdpowiedzUsuńZ oleokremem również się polubiłam, a żel Bielendy wydaje się całkiem przyjemny :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się pigmentowy cień i ten balsamik do ust ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna kuszą mnie pigmenty :) co do bazy to polecam tą z Art Deco :)
OdpowiedzUsuńmam inną wersję oleo kremu i jestem zachwycona :P
OdpowiedzUsuńSuper ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie dobrym odpowiednikiem do sypkiego pigmentu jest pigment z Kobo. Jestem ciekawa tego balsamu do ust z Nacomi
OdpowiedzUsuńOleo krem bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten produkt z Lovely...
OdpowiedzUsuńTen pigment z Inglota widziałam jedynie na filmikach na YT, ale jest przepiękny. Gdyby nie fakt, że rzadko używam takich kosmetyków to już byłby w mojej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńPiękny pigment :)
OdpowiedzUsuńPigmenty z inglota są świetne, jedna z moich ulubionych firm :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! M A R C E L I A (klik)
Z miejsca zachęciłaś mnie do rozświetlacza, ale jeszcze trochę poudaję, że się zastanawiam... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te oleo-kremy do włosów. Może w najbliższym czasie skuszę się na jakiś 😊
OdpowiedzUsuńGenialne są te masełka Nacomi <3
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawił ten rozświetlacz w pisaku Lovely;) Może skuszę się przy wiosennym promocjach Rossmanna i mam nadzieję, że i ja dojdę do wprawy, jeśli chodzi o jego używanie;)
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy:)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na to masło do ust. Musi mieć niesamowity zapach!
Pozdrawiam,
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
masełko Nacomi do ust wypróbuje :) uwielbiam produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego cacka Lovely, uwielbiam tą markę :)
OdpowiedzUsuńjak ja lubię Nacomi. ;) teraz własnie dla mocnego nawilżenia używam ich oleju kokosowego, który jest absolutnie cudowny. :) i szalenie wydajny. ;) a tego cuda od Lovely jeszcze nie widziałam. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Pigmenty super :-) ten kojacy żel do mycia twarzy mnie kusi :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cień wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie żel z Bielendy i oleo-krem :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pigmenty Inglota :)
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden pigment inglota i chciałabym więcej ;)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na ten oleo krem :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem posiadaczką masła do ust z granatu, jestem z niego bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńBiorę w ciemno!
OdpowiedzUsuń