Hej! Dziś przychodzę do Was z wpisem, dotyczącym mojej pielęgnacji twarzy, a konkretnie porannej rutyny. Przeglądając stary wpis na ten temat trzymam się za głowę, ponieważ mimo, iż byłam dumna, że coś zaczęłam robić ze swoją cerą, to nie do końca przebiegało to, tak jak powinno :D Bo umówmy się... codzienne stosowanie mocnego zdzieracza na twarz nie jest dobrym posunięciem :D Zresztą do teraz borykam się ze skutkami po tym super mocnym oczyszczaniu. Jeżeli chcecie poczytać o zmianach w mojej pielęgnacji oraz dowiedzieć się, jakie kroki powinniście wprowadzić do porannej rutyny, zapraszam do czytania dalej ;)
KROK 1. Wstępne oczyszczanie
Mógłby ktoś pomyśleć, że skoro wieczorem poddał swoją skórę pielęgnacji, to do rana nie zdążyła się ona pobrudzić. Nic bardziej mylnego! Nie można zapomnieć chociażby o tym, że po wieczornym oczyszczaniu nakładamy na twarz różnego rodzaju sera i kremy, co jest dodatkową warstwą na naszej skórze, którą po nocy należy zmyć, aby móc nałożyć kolejną dawkę odżywczych mikstur. Dodatkowo podczas spania zbieramy z poduszki wszystkie bakterie i gromadzący się na nich kurz. Warto więc, przed przystąpieniem do mycia, delikatnie oczyścić skórę z kremów, których użyliśmy na noc, a które się nie wchłonęły do końca oraz z potu i kurzu, którego podczas spania nie da się uniknąć :) Ja do tego celu używam płynu micelarnego. W tym momencie jest to płyn micelarny Soraya Plante - Odświeżający płyn micelarny, Grejpfrut i aloes. Wylewam małą ilość produktu na wacik i delikatnie muskam nim twarz. Ważne jest, aby nie pocierać swojej twarzy zbyt mocno, gdyż może ją to podrażnić. Wystarczy przyłożenie wacika, a już zobaczymy, że nie jest on zbyt czysty :D No i voila - pierwszy krok za nami:)
KROK 2. Mycie
Skoro pierwsza warstwa brudu jest już zmyta, możemy przejść do mycia twarzy :) Przed nałożeniem żelu lub pianki do mycia twarzy, zawsze zwilżam swoją twarz wodą. Następnie nakładam na dłonie odpowiednią ilość produktu, rozprowadzam ją na dłoniach i dopiero nakładam na twarz. Staram się jak najdelikatniej, kolistymi ruchami rozprowadzić produkt myjący po twarzy. Obecnie używam do tego celu pianki zamiast żelu, gdyż lepiej mi się z nią pracuje. Mimo tego, że zawsze starałam przed nałożeniem na twarz, rozpienić żel w dłoniach, to i tak czułam, że muszę mocniej trzeć skórę twarzy. Teraz czuję, że delikatny masaż wystarczy, aby dokładnie oczyścić twarz z pozostałości wieczornej pielęgnacji oraz innych zanieczyszczeń. Jako, że pianka od Soraya Plante mi się skończyła, obecnie testuję piankę FaceBoom do wrażliwej skóry twarzy.
KROK 3. Tonizowanie
Tonizowanie to bardzo ważna część całego ceremoniału pielęgnacji zarówno porannej, jak i wieczornej. Tonik doskonale odświeża skórę po myciu detergentem oraz chroni i przywraca naturalne pH skóry. Podczas używania pianki z Soraya nie czułam efektu ściągnięcia, jednak przy FaceBoom już odczuwam delikatne ciągnięcie skóry. Użycie toniku sprawia, że to uczucie od razu znika.
Po każdym myciu twarzy najpierw stosuję zwykły tonik w płynie, aby następnie zastosować hydrolat w mgiełce. O ile tonik/esencja w butelce nie pozostawia zbyt mokrej warstwy na twarzy, o tyle hydrolat w mgiełce już tak. Zazwyczaj na opakowaniu producent nakazuje odczekać z nakładaniem kremu aż do wyschnięcia, ja jednak na mokrą twarz stosuję produkty do nawilżania.
Aktualnie do tonizowania twarzy stosuję zamiennie esencję tonizującą z Soraya Plante oraz oczyszczający tonik antybakteryjny z zieloną herbatą od Apis. Jako mgiełkę używam hydrolat z Oleiq. - wcześniej miałam z aloesem, a teraz testuje ten z różą damasceńską :)
KROK 4. Nawilżanie
Aby twarz pozostała nawilżona dobrze jest zastosować swój ulubiony krem na dzień. Jeżeli chcemy osiągnąć jakiś dodatkowy cel warto przed nałożeniem kremu zastosować dedykowane problemowi serum bądź koncentrat. Ja po z tonizowaniu skóry, na jeszcze wilgotną twarz, nakładam krem pod oczy (Nacomi - Arganowy krem pod oczy), a następnie jako serum stosuję Bandi - Koncentrat z aktywną witaminą C, aby rozjaśnić przebarwienia, działać przeciw powstawaniu nowym oraz żeby wspomóc działanie filtru ochronnego. Myślę, że dzięki kremowej konsystencji koncentrat ten mógłby zastąpić krem na dzień. Ja jednak stosuję go dodatkowo, bo lubię intensywne nawilżenie i z tego, co obserwuję, mojej skórze to nie przeszkadza :) Jako krem na dzień używam Soraya Plante - Naturalnie nawilżający krem na dzień. Jest on dość treściwy, mogłoby się zdawać, że lekko tempo się go nakłada, mi jednak w ogóle to nie przeszkadza, wręcz uważam to za jego zaletę :)
KROK 5. Ochrona
Wy też do tej pory uważaliście, że kremu z SPF używa się jedynie podczas lata, a najlepiej to jedynie podczas opalania? Moje podejście zmieniło się dopiero w tym roku. Zwłaszcza, że i tak zaczęłam szukać produktu ochronnego bardziej na wakacje, aniżeli do codziennego stosowania. Bogu dzięki za Internet i mądre osóbki, które głoszą wiedzę na ten temat :) Z promieniowaniem mamy do czynienia na co dzień i to nie tylko na zewnątrz, ale także w pomieszczeniach, gdyż okna nie są dla niego murem nie do przejścia. Stąd, jeśli chcemy odpowiednio zadbać o naszą cerę, należy na co dzień stosować filtr, nawet jeśli nigdzie się nie wychodzi z domu. Co było dla mnie ważne podczas wyboru takiego filtru? Chyba to, żeby makijaż dobrze na nim wyglądał, nie ważył się i nie spływał. Ponadto dobry filtr powinien dodać fajnego nawilżenia skórze i jej nie zapychać. Takim filtrem okazał się filtr od Skin79 - Waterproof Sun Gel SPF50+/PA++++, który chroni nas przed promieniowaniem UVA i UVB, skutecznie zabezpieczając naszą skórę przed szkodliwymi czynnikami. Taki filtr powinno się nałożyć po zastosowaniu kremu, a przed rozprowadzeniem podkładu i tak właśnie robię:) Dodatkowo warto odczekać do 10 minut, aby filtr dobrze zasiadł na naszej skórze, z czym u mnie bywa akurat różnie :D Zachęcam jednak do odczekania kilku minut, aby cieszyć się jak najbardziej skutecznym działaniem filtra. I to ostatni krok mojej porannej rutyny :)
Co osiągnęłam stosowaniem tak rozbudowanej rutyny? Przede wszystkim zauważyłam, że nie mam suchych skórek na twarzy, dzięki czemu makijaż ładnie na niej wygląda oraz długo się utrzymuje. Zniknęła też kaszka, która od czasu do czasu pojawiała się na mojej skórze i nie chciała zniknąć. Moja twarz jest dobrze nawilżona i nie wysusza się tak jak kiedyś. Myślę jednak, że jest to zasługa nie tylko zmienionej rutyny porannej, ale i wieczornej, którą planuję jeszcze troszkę urozmaicić :)
Jak wygląda Wasza poranna pielęgnacja? Przykładacie się do niej, czy całkowicie olewacie temat? Może zainteresował Was jakiś produkt, o którym wspomniałam? Na jakiej recenzji zależy Wam najmocniej? Dajcie też znać, czy poświęcić któremuś krokowi więcej czasu i opisać go w oddzielnym poście. Czekam na Wasze komentarze :)
Zapraszam do śledzenia mnie na IG http://instagram.com/wrrau oraz do polubienia mojej strony na FB http://facebook.com/dramabeautyy
Nie obserwujesz jeszcze mojego bloga? Koniecznie kliknij TUTAJ.
iii chcę ten płyn micelarny:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :D
UsuńMoja pielęgnacja wygląda podobnie:) Pomijam tylko tonizowanie, bo używam produktów z pH zbliżonym do pH skóry. W tym roku udało mi się wyrobić sobie nawyk regularnego używania kremów z filtrem i jestem z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię etap tonizowania, bo nie dość że to przywraca naturalne pH skóry, to wtedy czuję, że moja skóra została mega odświeżona :D lubię to uczucie :)
UsuńU mnie rano jakiś delikatny żel lub pianka, potem tonik i kremy. Głównie nawilżające i z filtrami. Co kilka dni serum, ale to dopasowuję do aktualnych potrzeb skóry :)
OdpowiedzUsuńi to jest najważniejsze by słuchać potrzeb swojej skóry:D
UsuńJa z tym koncentratem również staram się nie przesadzać. Co za dużo to nie zdrowo :)
UsuńJak fajnie, że stosujesz porządne oczyszczanie! Ten koncentrat z witaminą C mnie zainteresował. Przy takim wysokim SPF w kremie ochronnym, można spokojnie stosować witaminę C również na dzień. Super, że stosujesz ochronę przeciwsłoneczną nie tylko latem. :)
OdpowiedzUsuńWszystko zmieniło się w tym roku :D Jestem jednak zadowolona, że zaczęłam bardziej dbać o moją skórę twarzy :)
UsuńBardzo skrupulatna. Większość z tych produktów kojarzę. Ja z rana natomiast tylko przemywam twarz wodą, a następnie używam olejku kokosowego. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie olejek na dzień się nie sprawdzał.
UsuńIn really like that sunscreen by Skin79 is a nice product
OdpowiedzUsuńThanks for share all these products darling
xx
Thanks for your comment :)
UsuńMoja wygląda dosyć podobnie. To taki podstawowy zestaw kroków i z żadnego nie jestem w stanie zrezygnować :)
OdpowiedzUsuńU mnie kiedyś było tylko przemycie tonikiem - bez porządnego mycia, później dodałam żel i tylko pod makijaż krem. Teraz również nie wyobrażam sobie rezygnacji z jakiegokolwiek kroku :)
UsuńŻadnego z tych produktów jeszcze nie miałam ale mam w planach wypróbować produkty Soraya Plante bo od dawna mnie kuszą :) Moja pielęgnacja wyglada bardzo podobnie :) Dodaje Twoj blog do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńSoraya Plante jest super :)
UsuńDobrze napisane :) Z tych produktów używałam tylko esencji tonizującej z Soraya :)
OdpowiedzUsuńI przypasowała Ci? :) U mnie całkiem fajnie się sprawdza :)
Usuńrównież zaczęłam używać tej pianki z kroku 2 ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie pachnie <3
UsuńU mnie rano na pewno jest mniej produktów, bo rano bywam leniwa :D Za to wieczorem full wypas :D Z Twoich kosmetyków nic nie jest mi znane :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdarza być leniwa rano :D Zwłaszcza jak wstaję o 5, ale dzielnie stosuję się do wszystkich kroków :D
Usuńjaki zabieg pielęgnacyjny dziś stosujesz?:D
OdpowiedzUsuńU mnie rano nuda, bo póki co nic nie zmieniam :D Wieczorem jest ciekawiej, ale nadal nie wprowadziłam żadnych masek do pielęgnacji, co muszę jak najszybciej zmienić :D
UsuńZ wiekiem stwierdziłam, że im mniej tym lepiej dla mej skóry:)
OdpowiedzUsuńAle, to kwestia indywidualna.
Każdy musi samodzielnie ocenić, czego jego skóra potrzebuje :) Ja kiedyś praktycznie nie pielęgnowałam swojej skóry twarzy. Teraz widzę znaczącą poprawę cery :)
UsuńDawno nie próbowałem produktów Apis :)
OdpowiedzUsuńTen tonik to moj pierwszy produkt tej marki. Mega odświeżający <3
Usuń