Hej! Muszę przyznać, że nie sądziłam, że kiedykolwiek doczekam dnia, w którym zacznę pielęgnować swoje włosy bardziej świadomie. Tym bardziej nie myślałam, że mogłabym komuś doradzać w tej kwestii. A tu proszę... Nagle w mojej łazience są miliony kosmetyków do włosów, a na blogu pojawiła się nawet etykieta im poświęcona. Dziś też chciałabym zgłębić temat równowagi PEH, a dokładnie jednego jej składnika, czyli pierwszej literki tego magicznego skrótu: P jak PROTEINY :) Jeżeli jesteście na początku swej włosomaniaczej drogi lub po prostu chcecie się troszkę dowiedzieć o proteinach to ten post jest właśnie dla Was :) Zapraszam do czytania :)
Post ten będzie podzielony na sześć części:
- Co to są proteiny?
- Podział protein
- Niedobór protein
- Nadmiar protein
- Kiedy je stosować?
- Odżywki proteinowe
Zanim włączycie do swojej pielęgnacji proteiny (lub zaczniecie ich używać bardziej świadomie) warto jest dowiedzieć się, czym one w ogóle są i co dzięki nim można zyskać. Proteiny to białka zbudowane z aminokwasów. Są one budulcem włosów. Dzięki nim włosy są bardziej odporne na zniszczenia, a te już powstałe można nimi uzupełnić. Niestety działanie protein nie jest trwałe - raz użyte produkty z proteinami nie sprawią, że włosy będą na zawsze odbudowane. Należy je obserwować i według potrzeb uzupełniać o dany składnik.
Proteiny można podzielić ze względu na ich pochodzenie oraz wielkość.
Proteiny roślinne są lżejsze i stosując je trudniej o ich nadbudowę niż przy proteinach zwierzęcych. Przykładowo keratyna może szybciej doprowadzić włosy do stanu
przeproteinowania, czyli nadmiaru protein we włosie. Wszystko jednak zależy od preferencji naszych włosów. Najlepiej jest przetestować zarówno proteiny roślinne jak i zwierzęce, obserwować jak wpływają na włosy i stosować je w taki sposób, aby nie mieć problemu z ewentualnym ich nadmiarem. Metoda prób i błędów wydaje się tu najbardziej pomocna.
Wśród protein roślinnych wyróżnia się:
- proteiny kukurydziane/Corn Protein
- proteiny owsiane/Oat Protein
- proteiny pszeniczne/Wheat Protein
- proteiny ryżowe/Rice Protein
- proteiny sojowe/Soy Protein
Te proteiny najbardziej nadadzą się do włosów z większą porowatością (średniopory+, wysokopory). Wspomogą włosy puszące się, którym brakuje sypkości.
Do protein zwierzęcych zalicza się:
- elastynę/Elastin
- keratynę/Keratin
- kolagen/Collagen
- proteiny jajeczne/Egg Protein
- proteiny jedwabiu/Silk Protein
- proteiny mleczne/Milk Protein
- serycynę/Seracin
Najlepiej sprawdzą się one u włosów z mniejszą porowatością (niskopory, średniopory-). Idealnie zadziałają na cienkie włosy, którym brakuje życia.
Proteiny małocząsteczkowe to wszystkie proteiny hydrolizowane. Rozpoznamy je poprzez dodany do nazwy człon "Hydrolized". Małocząsteczkowe proteiny wnikają w głąb włosa, z kolei wielkocząsteczkowe działają na jego powierzchni. Wiele z tzw. "dużych" protein znajdziecie u siebie w kuchni :)
Proteiny małocząsteczkowe:
- proteiny hydrolizowane, np. Hydrolized Keratin, Hydrolized Oat Protein itp.
Proteiny wielkocząsteczkowe:
- kolagen,
- keratyna,
- proteiny mleczne,
- proteiny jajeczne,
- proteiny jedwabiu
- żelatyna,
- elastyna.
Poza powyższymi warto wspomnieć o budulcu protein, czyli o aminokwasach, do których zaliczamy między innymi:
- argininę/Arginine,
- glutaminę/Glutamine,
- L-cysteinę/Cysteine,
- Metioninę/Methionine.
Ich rolą najczęściej jest wygładzenie włosów.
Kiedy poznamy, że w naszej pielęgnacji włosów brakuje protein? Jeżeli zauważysz, że Twoje włosy są
tłuste, przypominają
strąki oraz wyglądają na
obciążone to znaczy, że pora użyć protein. Ponadto włosy mogą być bardziej podatne na
plątanie się. U włosów kręconych, czy falowanych o niedoborze może świadczyć
rozluźnienie skrętu, czy nawet
wyprostowanie go. Proteiny można znaleźć w wielu produktach do włosów, jednak najwięcej zaczerpnąć można z odżywek, których skład jest typowo proteinowy. Odżywek tego typu nie należy wczesywać, a jedynie przetrzymać w cieple około 15-20 minut. Po takim zabiegu pielęgnacyjnym i umyciu skóry głowy KONIECZNIE należy zamknąć pielęgnację odżywką lub maską emolientową, która pozwoli na zatrzymanie wypełnienia, jakie dają nam proteiny. Odżywkę tę należy wczesać i przetrzymać kilka minut, następnie spłukać.
Twoje włosy są suche, sztywne i matowe? To znaczy, że albo Twoim włosom nie przypadły do gustu proteiny danego rodzaju, albo po prostu mają ich już dość. Składnikiem równoważącym proteiny są humektanty, czyli składniki, które nawilżą Twoje szorstkie on nadmiaru protein włosy. W tym przypadku również zwieńczenie mycia emolientem może okazać się przydatne. Po wystąpieniu przeproteinowania najlepiej jest odpuścić sobie proteiny na jakiś czas.
Ogólną zasadą podczas nieudanego doboru masek i zaobserwowania skutków niedoboru bądź nadmiaru danego składnika, jest uprzednie umycie włosów szamponem z SLS/SLeS i dopiero zastosowanie odpowiednich masek/odżywek.
Moje włosy można określić jako średnioporowate albo średnioporowate+. Tego typu włosom mycie proteinowe wystarczy raz lub dwa razy na tydzień. Moje włosy mam wrażenie niezbyt się lubią z tym składnikiem równowagi PEH i akceptują go jedynie w maskach zawierających wszystkie PEHy :D Próbuję jednak znaleźć na nie jakiś sposób :)
Z kolei wielu posiadaczy włosów o niskiej porowatości może stosować odżywki proteinowe w zasadzie co każde mycie.
Zapotrzebowanie na proteiny jak inne składniki może również wynikać z pogody.
Najważniejszą zasadą jest po prostu obserwacja, ponieważ ciężko tu mówić o zasadach, w których jedni mogą protein używać częściej, czy rzadziej. Jeżeli Twoje włosy danego dnia potrzebują objętości odżywka proteinowa może być jedyną odżywką podczas mycia użytą zaraz po umyciu włosów (MO) bądź też można ją zastosować jako domknięcie pielęgnacji. Warto jest, więc nie poddawać się i traktować swoją przygodę ze świadomą pielęgnacją włosów oraz równowagą PEH jako eksperyment, który na końcu może nam dać przeogromną satysfakcję i piękne szczęśliwe włosy :)
Postaram się przedstawić Wam niewielkie zestawienie masek i odżywek proteinowych. Nie będą to oczywiście wszystkie, jakie istnieją, a jedynie podpowiedź jeżeli jesteście na początku swojej przygody :) Zawsze też czytajcie składy! Opisy na popularnych produktach często mijają się z prawdą.
I to by było na tyle w kwestii protein :) Jak pewnie się domyślacie, w niedługim czasie na blogu pojawią się wpisy o emolientach i humektantach. Mam nadzieję, że dowiedzieliście się z tego wpisu czegoś ciekawego.
Lubicie proteiny w swojej pielęgnacji? Jak często ich używacie? Koniecznie podzielcie się swoimi ulubionymi odżywkami z tej kategorii równowagi PEH :)
Na szczęście moje włosy nie mają jak narazie żadnych problemów, a ja co raz bardzie powiększam pielęgnacje ich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
https://girlsinmadworld.blogspot.com/2020/11/skrecenie-kostki.html
Fajny wpis, wszystko jasno wyjaśnione :)
OdpowiedzUsuńIts great to come across this post. Very informative. At the moment I have been using Castor oil, Ale vera and vitiamin e to hopefully grow my hair.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Bardzo wszystko jasno wytłumaczone. Ja szczerze pierwszy raz czytam o proteinach i muszę powiedzieć, że przyjrzę się temu zagadnieniu bardziej.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć o proteinach:)
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis, wiele świetnych informacji.
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam problemow z wlosami i mam nadzieje ze nie bede miala
OdpowiedzUsuńw lazience mam jedynie szampon, nawet odzywek nie uzywam a wlosy od dziecka mam do pasa
Fajne zestawienie informacji, bardzo lubię takie posty, zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć :). Moje włosy lubię proteiny, ale podchodzę z nimi ostrożnie, aby nie przesadzić :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis! Ja na swoje włosy narzekam już od młodych nastoletnich lat. Odkąd przykładam się do ich pielęgnacji, wyglądają dużo, dużo lepiej. Walka o piękne włosy jest trudna, zwłaszcza, jak posiada się włosy wysokoporowate. Z genami nie wygram więc stawiam na pielęgnację :) Ciągle jeszcze o niej się uczę, więc miło mi było przeczytać tak rzetelny i dobrze doinformowany wpis. Widać, że pisany z pasją. Naprawdę twój post bardzo mi pomógł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♡
Jeszcze o czymś takim chyba nie czytałam. Aczkolwiek bardzo ciekawe i można się sporo dowiedzieć
OdpowiedzUsuńUwielbiam swoje włosy po użyciu masek proteinowych. Natomiast kiedyś doprowadziłam do przeproteinowania włosów i skończyłam z sianem na włosach, od tej pory bardzo uważam.
OdpowiedzUsuńŚwietny wypis. Bardzo dużo przydatnych informacji. Niewiele wiedziałam na ten temat i super, że mi przybliżyłaś sprawę. Chyba muszę tego spróbować bo moje włosy ostatnio czasem wyglądają jak strąki
OdpowiedzUsuńO super! Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
JA pomału wkraczam na drogę swiadomej pielęgnacji włosów
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę z tego, że moje włosy są mało wymagające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
Bardzo przydatny, wyczerpująco napisany post. Nie miałam pojęcia o większości rzeczy, które nam tu zaprezentowałaś
OdpowiedzUsuńpost bardzo przydatny, ostatnio również się tym interesuje i miło, że poszerzyłam swoją wiedzę dzięki Tobie!
OdpowiedzUsuńJa staram się dbać o włosy, ale zbytnio się nie znam :) Właśnie się dowiedziałam, że używam protein :p
OdpowiedzUsuńZanim przeczytałam Twój post ,nie miałam żadnego pojęcia o proteinach (teraz wiem że używam tych zwierzęcych)
OdpowiedzUsuńŚwietnie tu wszystko wyjaśniłaś 😀
Dziękuję za tą dawkę, bardzo przydatnych informacji 😀
Pozdrawiam
ja ogarniam swoje kłaki metodą OMO. Dzięki temu nie ma puchu:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy kochają proteiny, ale raczej te pochodzenia zwierzęcego ;) I najlepiej, gdy "domknę" je później emolientami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, dużo nowego się dowiedziałam, miałam kiedyś jakąś maskę proteinowa ale tak średnio się sprawdzila. Może kiedyś skuszę się na inną i bardziej dopasuje ją do moich włosów.
OdpowiedzUsuńW kategorii włosowej muszę się douczyć ;p
OdpowiedzUsuńMasa przydatnych wiadomości!
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu muszę się zająć moimi włosami na poważnie, bo na razie tylko farbuję i przypadkowo stosuję to i owo, aby nie wypadły całkiem:D
Spora dawka cennych informacji o których nie miałam pojęcia ;)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy średnioporowate+ i lubią proteiny, ale nie mogę też z nimi przesadzać :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są bardzo kapryśne i niestety źle reagują na większość protein.
OdpowiedzUsuńsuper wpis!
OdpowiedzUsuń