Hej! Każdy z nas potrzebuje czasu, aby dojrzeć do pielęgnacji. Na początku, zazwyczaj zaczyna się zwracać większą uwagę na wykonywanie demakijażu przed snem. Następnie wprowadza się różnego rodzaju żele i pianki, eksperymentuje się z kremami, a na samym końcu pojawia się chęć mocniejszego zadbania o skórę poprzez stosowanie różnego rodzaju serów do twarzy oraz peelingów i maseczek. Tak właśnie u mnie to wyglądało. O mojej porannej rutynie możecie przeczytać TUTAJ. Dziś z kolei poznacie moje wieczorne rytuały. Nadal muszę się nauczyć wielu rzeczy, jednak rozszerzenie mojej pielęgnacyjnej rutyny przyczyniło się do znacznego poprawienia stanu mojej cery. Dobra pielęgnacja nie tylko sprawia, że cera wygląda lepiej, ale poprawia wygląd kosmetyków kolorowych oraz niweluje możliwość pojawiania się niedoskonałości na skórze. Jeżeli jesteście ciekawi, z jakich etapów obecnie składa się moja wieczorna pielęgnacja, to zapraszam do dalszej części wpisu.
KROK 1. Oczyszczanie (ETAP I/demakijaż)
Od jakiegoś czasu jestem fanką dwuetapowego oczyszczania twarzy. Jednak samo rozbudowanie procesu oczyszczania twarzy nie było w moim przypadku jakoś bardzo przełomowe. Kiedyś cały demakijaż wykonywałam przy pomocy płynu micelarnego. Ewentualnie w celu zmycia makijażu oczy stosowałam płyn dwufazowy. Niestety efekt takiego oczyszczania nie był w pełni satysfakcjonujący zarówno dla mnie, jak i dla mojej skóry. Przełomowym odkryciem w demakijażu było u mnie zastosowanie produktów olejowych. Moją wieczorną rutynę rozpoczynam od użycia płynu micelarnego 3w1 Garnier dla skóry wrażliwej. Z jego pomocą pozbywam się jedynie makijażu oczu.
Aby zmyć kosmetyki kolorowe z twarzy korzystam z dobrodziejstw kryjących się za kosmetykami na bazie oleju. Moim największym hitem w tej kategorii jest balsam do demakijażu marki Fluff. Obecnie jednak go zdenkowałam i od jakiegoś czasu używam olejku do mycia i demakijażu twarzy marki Creamy - Moringa Pure. Przed naniesieniem go na twarz delikatnie moczę skórę, następnie aplikuję parę kropli olejku na zwilżone dłonie. Po połączeniu się olejku z wodą powstaje biała esencja, którą kolistymi ruchami nanoszę na twarz, zmywając tym samym cały makijaż. Kiedy uważam, że został on dostatecznie rozpuszczony, zmywam olejek wodą.
KROK 2. Oczyszczanie (ETAP II/mycie)
Drugim etapem oczyszczania jest mycie. Za pomocą produktu myjącego, pozbywam się z twarzy rozpuszczonego makijażu. Na zmoczoną po zmyciu olejku twarz nakładam piankę bądź żel, masuję twarz, a następnie zmywam produkt. Po takim oczyszczaniu wiem, że w żadnym zakamarku mojej skóry twarzy, nie skryły się pozostałości makijażu. Obecnie najczęściej sięgam po roślinną piankę marki Soraya Plante, której recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Nie bez powodu na pierwszym zdjęciu powieliłam olejek marki Creamy. Pod recenzją balsamu do demakijażu marki Fluff (recenzja TUTAJ), wiele osób nie było zbytnio zadowolonych, że użycie tego typu produktu wymaga dodatkowego zmycia żelem/pianką do twarzy. Naprzeciw wychodzi nam wspomniany olejek Moringa Pure, który może służyć zarówno jako I ETAP oczyszczania, w celu rozpuszczenia makijażu, jak i II ETAP, w którym to zmywamy jego resztki. W takim przypadku, po zmyciu olejku zastosowanego jako demakijaż, ponownie aplikujemy kilka kropel na wilgotne dłonie, rozprowadzamy go w nich, aby uzyskać białą esencję, a następnie kolistymi ruchami nanosimy na twarz i zmywamy to, czego nie udało się nam jeszcze usunąć. Po tych czynnościach spłukujemy resztki esencji wodą. Po zmyciu olejku na twarzy nie pozostaje żaden film. Skóra jest dobrze oczyszczona i nawilżona.
KROK 3. Tonizowanie
W zależności od tego, jakiego produktu do mycia używaliście może być koniecznie zastosowanie toniku w celu przywrócenia odpowiedniego pH skóry. Ja bez względu na użyty przeze mnie produkt myjący używam tego typu produktu dla samego uczucia odświeżenia. Toniku w płynie, który można zaaplikować na wacik, czyli u mnie Apis - Acne-Stop Oczyszczający tonik antybakteryjny z zieloną herbatą, używam nie tylko dla tego cudnego odświeżenia jaki daje zielona herbata, ale także by sprawdzić, czy cały makijaż został usunięty z twarzy. Przy stosowaniu dwuetapowego oczyszczania jeszcze mi się nie zdarzyło, aby był brudny.
Następnie używam hydrolatu. Może on zastępować tonik lub być jego uzupełnieniem. Podczas porannej pielęgnacji używam TYLKO hydrolatu w mgiełce, natomiast wieczorem zazwyczaj występuje u mnie kombinacja tonik+hydrolat jeden po drugim. Podczas targów kosmetyków naturalnych EKOTYKI kupiłam kilka kosmetyków marki Creamy. Jednym z nich był hydrolat oczarowy, który nie tylko tonizuje twarz, ale także ją odświeża i orzeźwia.
W tym miejscu zazwyczaj stosuję sera. Obecnie są to w przeważającej części kosmetyki marki The Ordinary. Aby za bardzo nie mieszać zamieściłam tu również krwawy peeling kwasowy.
Peeling marki The Ordinary stosuję raz w tygodniu. Używam go na oczyszczoną, suchą skórę od razu po wykonaniu oczyszczania twarzy. Przetrzymuję go 8-10 minut i zmywam letnią wodą.
Kiedy stosuję peeling to dopiero po jego zmyciu tonizuję twarz SAMYM hydrolatem. Jeżeli nie używam peelingu to na jeszcze wilgotną od hydrolatu twarz stosuję jedno z powyższych serów. W zależności od potrzeb staram się stosować je naprzemiennie.
Bez wątpienia moim ulubionym serum jest to z zwartością kwasu hialuronowego i B5. Świetnie nawilża moją skórę twarzy oraz łagodzi podrażnienia.
Co drugi dzień stosuję serum z cynkiem i niacynamidem w celu zmniejszenia porów oraz przyspieszenie gojenia się drobnych zmian na twarzy. Zużyłam już pół buteleczki i nadal mam mieszane odczucia, jeżeli chodzi o jego działanie. KROK 5. Nawilżanie
Po użyciu serum na całą twarz, przechodzę do pielęgnacji okolicy pod oczami. Po wielu pozytywnych opiniach na temat serum peptydowego pod oczy marki BasicLab, pomyślałam, że dam mu szansę. Serum to ma nawilżyć delikatną strefę pod oczami, zwiększyć jej odporność na działanie czynników zewnętrznych oraz zmniejszyć obrzęki. Zmniejszenia zasinień pod oczami nie zauważyłam, jednak to co do czego nie mam wątpliwości to fakt, iż ma bardzo dobre działanie nawilżające. Czasami stosuje je samodzielnie, a czasami nakładam krem pod oczy.
Obecnie testowanym przeze mnie kremem pod oczy jest bardzo ekskluzywny krem Avant, który znalazłam w grudniowym pudełku LookFantastic. Jego wartość to prawie 500 zł, a działanie jest porównywane do magicznej różdżki, która w mgnieniu oka pozbywa się zasinień i obrzęków spod oczu. Za krótko go używam, aby wysnuć daleko idące wnioski. Ma jednak bardzo przyjemną żelową konsystencję, która daje lekkie odczucie chłodzenia.
Po nawilżeniu skóry pod oczami, nie można zapomnieć o całej twarzy. Na noc staram się wybierać kremy o bogatej konsystencji, które zapewnią mi mocne nawilżenie. W tym celu wybrałam krem-maskę marki Uzdrovisco, który z założenia można używać zarówno rano jak i wieczorem. Ja zdecydowałam się go wypróbować w roli kremu nocnego. Moim zdaniem bardzo dobrze sprawdza się w tej roli. Po nocy skóra jest miła w dotyku, sprężysta i odpowiednio nawilżona.
KROK 6. Odżywianie
Od niedawna do swojej pielęgnacji wprowadziłam serum olejowe. To moja pierwsza styczność z produktem tego typu. Sen to czas, kiedy nasz organizm intensywnie pracuje, aby zregenerować się na następny dzień. Nasza skóra również nie śpi i chłonie wszelkie składniki odżywcze, aby rano skóra była napięta i odżywiona. Serum Slaap - Moon Drops sprawia, że po nocy cera jest wypoczęta i intensywnie zregenerowana. Stosuję je na krem, jednak po ostatnim filmiku Czarszki postanowiłam nieco poeksperymentować ze stosowaniem tego produktu przed nim. Póki co testuję ten sposób użytkowania tego produktu.
KROK 7. Zabiegi dodatkowe
Zabiegi dodatkowe to wszystkie te, które zależą od problemów, z którymi akurat się borykam. Ewentualnie są to te etapy pielęgnacji, których brak nie zniekształci efektów, które ma ona za sobą nieść. Pierwszym będzie pielęgnacja ust. O ile o nocnej ochronie raczej pamiętam, o tyle peeling nie występuje w mojej rutynie codziennie.
Peeling staram się stosować po I etapie oczyszczania tak, abym mogła go spokojnie spłukać w II etapie. Pamiętajcie, że aby wszelkie matowe pomadki dobrze wyglądały na ustach, niezbędne jest stosowanie takiego peelingu przynajmniej raz na tydzień, ewentualnie w razie widocznej potrzeby. Dobrze jest pamiętać o nim niezależnie od pory roku, jednak zimą, kiedy panuje duży chłód, przebywamy w ocieplanych pomieszczeniach i skóra łatwiej się wysusza, konieczność jego używania jest większa.
Peeling poza tym, że pozbywa się z ust suchych skórek to nieco podrażnia skórę w tym miejscu. Po takim zabiegu warto jest użyć balsamu ochronnego. W moim przypadku jest to po prostu lanolina, o której często wspominam w swoich postach.
Kolejnym dodatkowym zabiegiem, który zdarza mi się stosować jest przyspieszenie gojenia się drobnych niedoskonałości. W tym celu używam papki do cery trądzikowej marki Jadwiga. Stosuję ją zarówno na zaczerwienienia, jak i na drobne ranki pozostające po niedoskonałościach. Wyciskam papkę na patyczek do uszu, a następnie punktowo zaznaczam miejsca, którym przyda się szybka regeneracja.
Kiedy wszystkie produkty mam już nałożone, spokojnie mogę iść spać. Tak rozbudowana pielęgnacja sprawiła, że moja skóra wygląda lepiej. Dobrze oczyszczona twarz zmniejsza prawdopodobieństwo powstawania niedoskonałości oraz niweluje komedogenne działanie kosmetyków. Od kiedy bardziej dbam o oczyszczanie, nawilżenie i regenerację twarzy nocą, rzadziej skarżę się na zapchane pory i suche skórki. W zasadzie mogę stwierdzić, że moja obecna zarówno poranna, jak i wieczorna rutyna przyczyniły się do całkowitego pozbycia się suchych skórek z mojej twarzy.
Tak wygląda moja wieczorna rutyna. Jakie Wy stosujecie kosmetyki, aby przygotować skórę do całonocnej regeneracji? Koniecznie dajcie znać, jakie produkty sprawdzają się u Was oraz ile etapów zawiera Wasza rutyna.
Zapraszam do obserwowania mnie na IG https://instagram.com/wrrau oraz do polubienia strony na FB https://facebook.com/dramabeautyy
U mnie całkiem podobnie wygląda wieczorna pielęgnacja twarzy ; podstawą jest demakijaż,gdzie używam płynu micelarnego i dwufazowego do oczu ,następnie mycie twarzy, tonizowanie ,krem na buzię i pod oczy -no i tyle ☺
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona ,bo taka pielęgnacja mi wystarczy ;sera czy olejki mnie strasznie zapychają
Maseczki i peelingi wykonuje w weekendy
Pozdrawiam
Bardzo lubię ten płyn micelarny Garnier, chętnie wypróbowałabym tonic z zieloną herbatą :)
OdpowiedzUsuńJA ten peeling The Ordinary kładę na pupę, bo na twarz trochę zbyt mocny i surowy
OdpowiedzUsuńKiedyś moim ulubieńcem był Garnier Płyn micelarny teraz zmieniłam go na Eveline i była to dobra decyzja :)
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to dosyć porządnie. Płyn do demakijażu to u mnie podstawa :) Super pomysł na wpis <3
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
Bardzo porządna pielęgnacja. Teraz zima zwłaszcza trzeba dbać o cerę. U mnie musi być peeling i na pewno dobre nawilżenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ubóstwiam ten peeling :) nie znam lepszego . Super , żebrak dbasz o skórę . Fajne to opisałaś
OdpowiedzUsuńReally liked the products! <3
OdpowiedzUsuńwww.pimentamaisdoce.blogspot.com
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚwietna pielęgnacja :) U mnie wygląda podobnie, chodź nie tak samo. Płyn micelarny musi być, obecnie używam z Bielendy, taki z zieloną glinką, bardzo fajny. Szukam dobrego olejku do mycia twarzy, chętnie wypróbuję twojego ulubieńca ;) Podobnie szukam dobrego toniku, który faktycznie coś robi. Teraz mam z Jandy, ale to taki raczej średniaczek. Interesuje mnie też papka, chciałabym ją wypróbować :D
Pozdrawiam cieplutko ♡
Mam płyn micelarny z Garnier i miałam esencję tonizującą z Soraya Plante i oba są świetnymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja wygląda podobnie :) Znam część z Twich kosmetychow :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten płyn garniera :) Produkty The Ordinary są na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam micele Garniera:) a z rzeczy nieznanych to mazidło Mokosh mnie korci
OdpowiedzUsuńMoja wieczorna pielęgnacja sprowadza się do zmycia makijażu mleczkiem Mixa, umycia buzi Cethapilem i nasmarowania jej lekkim kremem Mixa :)
OdpowiedzUsuńWow, sporo tego :)
OdpowiedzUsuńJa wieczorem używałam znacznie mniej :) Płyn do demakijażu, żel do mycia twarzy, tonik i potem krem :)
Trochę tego jest, ale myślę, że u mnie byłoby podobnie ;) Obecnie po demakijażu płynem micelarnym staram się również oczyszczać twarz olejami. I właśnie zaczęłam swoją przygodę z serum pod oczy BasicLab ;)
OdpowiedzUsuńRobię podobnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że używasz bardzo ciekawe produkty. Ja ostatnio ograniczyłam trochę ilościowo produkty do pielęgnacji twarzy, ale pewnie też ich sporo wyjdzie po zebraniu w jedno miejsce. Z Twojego zestawu mam ochotę poznać peeling TO. Miałam go nawet zamówić, ale ciągle był wyprzedany i jakoś o nim zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńTeż staram się dbać o cerę i taka rozbudowana pielęgnacja do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to bardzo podobnie, po oczyszczaniu i tonizacji, koniecznie muszę nałożyć porządnie nawilżające serum oraz maseczkę, bo niestety mam suchą cerę. Zaciekawiło mnie to serum peptydowe pod oczy, a krwawy peeling z The Ordinary znam i lubię:)
OdpowiedzUsuńŚwietna wieczorna pielęgnacja. Ja do swojej wieczornej rutyny musze wrócić,bo ostatnio z braku czasu ją zaniedbałam i tylko stosuje podstawowe kosmetyki.
OdpowiedzUsuńTrochę tych produktów jest. U mnie wygląda to dużo prościej
OdpowiedzUsuńznam wiele z w/w produktów i też je stosuje ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
U mnie wieczorna pielęgnacja wygląda bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńDużo tych produktów. U mnie o wiele mniej, nie miałabym czasu, żeby aż tylu kosmetyków używać.
OdpowiedzUsuńMarka Creamy to dla mnie nowość. Pierwszy raz o niej słyszę. Za to The Ordinary znam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że jestem raczej mało kosmetyczna, ale z wiekiem to się wszystko właśnie zmienia. Też mam swój wieczorny rytuał, ale z mniejszą ilością kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńWidzę kilka produktów, które mam ochotę przetestować :)
OdpowiedzUsuńRóżowy Garnier i lanomaść to moi wieloletni ulubieńcy. Uwielbiam również piankę Soraya, właśnie kończę drugie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńwidzę że mamy podobne gusta i wybory kosmetyczne :) od kiedy mam jakąś większa wiedzę o składnikach to o dziwo wydaję mniej na kremy :D a jestem bardziej zadowolona choć trafiają się buble, a buble to przeważnie kosmetyki z reklam telewizyjnych :D mogę ci też polecić używanie płatków pod oczy, one są przeważnie nasączone dobre serum. ja kupuję sobie płatki Efektimy
OdpowiedzUsuń