Witaj!
Nazywam się Paulina i miło mi Cię powitać w moim makijażowym świecie. Znajdziesz tu nie tylko wpisy na temat makijażu, ale także pielęgnacji różnych obszarów ciała. Nie zabraknie tu również wpisów o tematyce lifestylowej.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ
  • 1
    ULUBIEŃCY
    Chcesz się dowiedzieć, jakie kosmetyki najlepiej sprawdziły mi się w danym miesiącu?
    Czytaj więcej
  • 2
    RECENZJE
    Uwielbiam testować nowe kosmetyki! Często zdarza mi się pisać także o innych rzeczach... Jesteś ciekawy/-a?
    Czytaj więcej
  • 3
    PIELĘGNACJA
    Pielęgnacja to ważna sprawa. Za nią kryje się wiele ciekawych produktów. Koniecznie sprawdź, co udało mi się przetestować w tej kategorii.
    Czytaj więcej

PIELĘGNACJA TWARZY: Trzyetapowa pielęgnacja twarzy z Creamy KROK 1. OCZYSZCZANIE - Olejek do mycia i demakijażu twarzy MORINGA PURE

Hej! Twarz to nasza wizytówka. Większość z nas codziennie rano nakłada makijaż, mniej lub bardziej kryjący. Dla niektórych jest to po prostu chwila dla siebie i hobby, które sprawia przyjemność. Dla innych z kolei jest to sposób na zakamuflowanie pewnych niedoskonałości, z którymi ciężko się pogodzić. Ciągłe dokładanie coraz to mocniej kryjących produktów, oprószanie twarzy najbardziej matującymi pudrami, nie wpływa dobrze na stan cery. Aby makijaż dobrze się prezentował, należy najpierw odpowiednio zadbać o swoją skórę twarzy, zarówno poprzez odpowiedni demakijaż jak i oczyszczanie. Dziś chciałabym Wam nieco napisać o trzyetapowej pielęgnacji marki Creamy, która powinna pomóc Wam z uporaniem się z wyglądem Waszej cery, aby wyglądała dobrze także bez makijażu. We wpisie skupię się na pierwszym etapie pielęgnacji wg Creamy, czyli oczyszczaniu i ich olejku do mycia i demakijażu twarzy Moringa Pure. Jeżeli jesteście zainteresowani, to koniecznie czytajcie dalej.

Na samym początku rozwieję wątpliwości - nie, to nie jest współpraca. Marka Creamy po prostu mnie zainteresowała i postanowiłam szerzej się z nią zapoznać. Na stronie internetowej, gdzie znajdziecie także sklep online, można zauważyć ciekawy podział kosmetyków. Podzielone są one na 3 etapy pielęgnacji:
  • I ETAP Oczyszczanie, czyli olejki myjące
  • II ETAP Tonizacja, czyli hydrolaty i esencje
  • III ETAP Odżywianie, czyli kremy, serum i oleje nierafinowane.
Jest to bardzo pomocne, kiedy dopiero kompletujemy swoją rutynę pielęgnacyjną i nie bardzo wiemy od czego zacząć. Moją poranną rutynę opisałam TUTAJ, a wieczorną TUTAJ, więc możecie się nią zasugerować, bądź po prostu skompletować kosmetyki na stronie Creamy, gdzie naprawdę da się stworzyć wystarczający zestaw pielęgnacyjny. Dziś na tapet bierzemy pierwszy krok pielęgnacji, czyli Oczyszczanie. Jest to ważny etap zarówno, kiedy mówimy o porannej rutynie, jak i wieczornej. Rano należy się pozbyć wszelkich zanieczyszczeń po nocy oraz resztek wieczornej pielęgnacji, a przed snem trzeba wykonać porządny demakijaż bądź, jeżeli nie stosujecie kosmetyków do makijażu, oczyścić skórę z innych zanieczyszczeń. Od około pół roku stosuję w swojej pielęgnacji kosmetyki do demakijażu na bazie oleju i jestem bardzo zadowolona. Dziś przedstawię Wam wyjątkowy produkt, jakim jest olejek do mycia i demakijażu Moringa Pure marki Creamy. 

OPAKOWANIE
Wszystkie opakowania kosmetyków marki Creamy są wykonane ze szkła i można je wykorzystać ponownie. Olejki do demakijażu znajdują się w zaciemnionym szkle, aby promienie słoneczne nie zmieniły ich właściwości. Marka stawia na minimalizm przez co zarówno samo logo jak i etykiety są bardzo proste.
Etykieta jest wykonana z papieru, nie jest biała a nieco przełamana szarością. Napisy są czarne i można z nich odczytać nazwę marki, produktu oraz punkt pielęgnacji, do jakiego są przeznaczone. To, co zwraca uwagę to niedoklejona część etykiety oraz wystający kawałek kolorowego obrazu.
Na tyle etykiety znajdziemy wiele pomocnych informacji tj. przeznaczenie i działanie produktu. Na dole, już na szkle, widnieje zaznaczona na żółto pojemność buteleczki, czyli 100 ml.
Obrazy, które znajdziemy na spodzie etykiety to kreolska twórczość nawiązująca do haitańskich korzeni marki. Każdy produkt zdobi inny obraz, co stanowi o wyjątkowości tych kosmetyków. 
Etykieta zaprasza do zapoznania się z jej wnętrzem. Należy delikatnie odwinąć etykietę, aby dowiedzieć się, co się pod nią kryje.
W środku znajduje się jeszcze większa dawka wiedzy na temat tego, w jaki sposób wykorzystać dany kosmetyk. Wszystko doskonale wpisuje się w ideę less waste, ponieważ nie ma tu kartonowych opakowań, a najważniejsze informacje można znaleźć właśnie na etykiecie, zarówno na zewnątrz jak i w środku.
Po odwinięciu etykiety należy ją oderwać w zaznaczonym momencie, co pozwoli na odsłonięcie żółtego napisu z nazwą marki na szkle.
Aby móc rozpoznać kosmetyk już po pozbyciu się części papierka, wystarczy zerknąć na pozostawiony druk.

APLIKACJA
Gumowa część czarnej zakrętki od razu zdradza nam, za pomocą czego będziemy aplikować produkt. Oczywiście mowa tu o szklanej pipecie. Mamy tu nietypowe gumowe zakończenie - nigdy nie widziałam u produktów takiej sporej okrągłej gumy. Jej zaletą jest to, iż wykonana jest z miękkiego sprężystego materiału, dzięki czemu bezproblemowo można z jej pomocą nabierać odpowiednią ilość produktu.
Jeżeli nie lubicie takiego rozwiązania to producenci pomyśleli także o Was, gdyż w komplecie do tego olejku dostałam także pompkę. Możecie więc wymienić pipetę na zwykły dozownik, co na pewno ułatwi codzienne stosowanie kosmetyku.

Pompka działa bardzo sprawnie i aplikuje wystarczającą ilość produktu.
ZAPACH I KONSYSTENCJA
Kolor olejku do mycia i demakijażu twarzy jest lekko żółty, a zapach mimo, iż na początku kojarzył mi się jedynie typowo olejowo, to zaczął przypominać mi lekko orzechową woń i właśnie tak bym go opisała. Konsystencja jest rzadka, wręcz wodnista i bardzo łatwo się ją aplikuje.
Jak widać na  zdjęciu poniżej, zachowuje się praktycznie jak woda - rozpływa się po dłoni mimo braku dodatku wody.
To, co mnie uwiodło, to, że po zetknięciu olejku z wodą zmienia się w białą kremową emulsję, która doskonale rozpuszcza makijaż i oczyszcza twarz z wszelkich zanieczyszczeń. Dodatkowo leciutko się pieni.
SKŁAD
Skład: 
Moringa Oleifera Seed Oil (olej z nasion Moringi), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Peg-7 Glyceryl Cocoate (emulgator pochodzenia naturalnego).

Tak jak widać skład jest krótki i prosty. Producenci Creamy sami wspominają, iż stosują jedynie naturalne składniki i starają się dobierać jak najkrótsze składy, aby jak najbardziej wykorzystać odżywcze działanie dobranych elementów.

ZASTOSOWANIE I SPOSÓB UŻYCIA
Opis producenta:
Olejek do mycia twarzy MORINGA PURE (poprzednia nazwa: MORINGA FOR YOU) to mieszanina starannie dobranych, nierafinowanych i naturalnie pozyskiwanych olejów z dodatkiem delikatnej substancji myjącej. Zawiera tylko składniki pochodzenia naturalnego.
  • Olejek otrzymał nagrodę Glamour Glammies 2018 w kategorii „Najlepszy produkt do oczyszczania twarzy”.
  • Olejek szybko oczyszcza skórę.
  • Skutecznie usuwa zarówno zwykły, jak i wodoodporny makijaż.
  • Na długo pozostawia uczucie świeżości.
  • Nie wysusza cery.
  • Jest łagodny dla skóry.
  • Można stosować go do pielęgnacji cery wrażliwej oraz do demakijażu oczu.
  • Nie zawiera konserwantów ani dodatków zapachowych.
  • Olejek jest produktem hydrofilowym, dzięki czemu po połączeniu z wodą tworzy emulsję myjącą.
  • Zapakowany w elegancką, szklaną butelkę z pipetą ułatwiającą aplikację.
  • W prezencie do olejku dołączamy także pompkę. Produkt można więc stosować w zależności od preferencji z pompką lub pipetą. Przy zmianie na pompkę prosimy pamiętać o dezynfekcji.
  • Produkt przebadany dermatologicznie przez okulistę i dermatologa.
Olejek do mycia i demakijażu MORINGA PURE
  • oczyszcza – usuwa nadmiar sebum, zanieczyszczenia, makijaż zwykły i wodoodporny
  • odświeża i dodaje energii
  • nadaje skórze blask i promienny wygląd
  • nawilża i pielęgnuje
  • pozostawia skórę miękką i gładką

Sposób użycia:

Olejek do mycia twarzy i demakijażu MORINGA PURE można stosować na kilka sposób:

Wstrząśnij przed użyciem.

MYCIE – W zwilżoną (wodą lub hydrolatem) skórę twarzy wmasuj kilka kropli olejku do momentu wytworzenia kremowej emulsji. Spłucz wodą. Osusz twarz.
DEMAKIJAŻ – Zwilż (wodą lub hydrolatem) płatek lub wacik kosmetyczny, nałóż 1-2 dozy olejku i delikatnie przetrzyj twarz. W celu zmycia mascary, pozostaw płatek kosmetyczny lub wacik na kilka chwil na zamkniętej powiece. Następnie spłucz twarz wodą.

Moja opinia:
Od jakiegoś czasu bardzo polubiłam demakijaż za pomocą produktów na bazie olejów. Do tej pory zapoznałam się jedynie z balsamem do demakijażu, więc postać płynna była dla mnie całkowitą nowością. Ujęło mnie to, iż po zetknięciu z wodą produkt zmienia się w białą emulsję, która doskonale radzi sobie jako pierwszy etap oczyszczania, czyli demakijaż oraz gdy użyjemy go po raz drugi w zastępstwie żelu lub pianki do mycia twarzy. Po przejechaniu wacikiem z tonikiem widzę, że moja twarz jest czyściutka, ewentualnie zostaje nieco tuszu pod oczami, ale w tych okolicach używam płynu micelarnego. Produkt nie podrażnia skóry, nawilża ją i co ważne bardzo szybko radzi sobie z rozpuszczeniem nawet wodoodpornych i kosmetyków. Podczas jego używania nie miałam problemu ze zmyciem nawet najbardziej mocnego podkładu. Pachnie roślinnie z orzechową nutą ujawniającą się podczas mycia. Dodatkowo jest to produkt o bardzo wysokiej wydajności. Plusem jest to, iż w komplecie dostajemy nie tylko pipetę, ale także pompkę, dzięki czemu możemy sami zdecydować, jaka aplikacja jest dla nas bardziej komfortowa. Zarówno podczas mycia, jak i demakijażu stosuję olejek na wilgotną twarz. Pomijam krok z wacikami, ponieważ uważam, że przestawiamy się na produkty olejowe, aby łagodniej potraktować swoją cerę i nie narażać jej na dodatkowe potarcia wacikiem kosmetycznym. Przed każdorazowym zaaplikowaniem produktu na twarz nieco rozcieńczam olejek, aby uzyskać białą esencję. Jeżeli chcecie zastosować olejek jako jedyny produkt podczas oczyszczania, należy zastosować go dwuetapowo - najpierw do demakijażu (spłukać), a następnie do mycia twarzy. Po spłukaniu całości można zająć się kolejnymi etapami pielęgnacji, czyli tonizacją i odżywianiem. Muszę przyznać, że olejek do mycia i demakijażu Moringa Pure bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie sądziłam, iż olejek będzie w stanie poradzić sobie z rozpuszczeniem nawet najtrwalszego makijażu, a on to robi. Dodatkowo jest wielofunkcyjny - nie tylko radzi sobie z demakijażem, ale także z myciem. Moim zdaniem jest to produkt idealny dla miłośników przyrody, którym na sercu leży dbanie o środowisko oraz korzystanie z jak najlepszych dóbr natury w celu zadbania o własną skórę. Warto wziąć pod uwagę także to, iż opakowania po produktach Creamy są zwrotne, dzięki czemu mogą być wykorzystane ponownie. 
Ocena: 5/5
Cena: 79 zł
Dostępność: Sklep Creamy

Znacie markę Creamy? Stosujecie rozszerzoną rutynę pielęgnacyjną? Korzystacie z kosmetyków pielęgnacyjnych na bazie oleju? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Zapraszam do obserwowania mnie na IG https://instagram.com/wrrau oraz do polubienia strony na FB https://facebook.com/dramabeautyy

Komentarze

  1. bardzo Ci dziękuję za ten wpis;) wszystko napisane klarownie, czytelnie, z przecudownymi fotami:) taki wpis spokojnie mógłby się znaleźć z jakiejś gazecie urodowej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. szczegółowo i fajnie opisane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej marce! Rewelacja! Coś zdecydowanie dla mnie. Świetna recenzja, bardzo wnikliwa :) Czuję się jakbym użyła tych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią wypróbowałabym ten olejek, bardzo ciekawi mnie ta marka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy kosmetyk :) jeszcze go nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam marki ale olejek wygląda bardzo ciekawie ; )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znma tej marki, ale kosmetyki prezentują się przepięknie- bardzo podobaja mi się ich opakowania. Kusi mnie zwłaszca ten olejek (ostanio mam jakąś fazę na olejki wszelkiego rodzaju)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobra recenzja, ciekawe kosmetyki, fajny pomysł z obrazkami pod etykietami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kiedyś chętne sięgałam po olejki do demakijażu ale jakoś o tym ostatnio zapomniałam a to naprawdę świetna opcja. Kuszą mnie kosmetyki tej marki od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że ten olejek byłby w sam raz dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super recenzja, zdjęcia wow mogłabym patrzeć na nie godzinami, niesamowita estetyka, pozdrawiam serdecznie<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie kojarzę marki
    To bardzo miłe i fajne ze strony producenta że dodał ten dozownik - dla wielu osób to będzie o wiele wygodniejsza forma niż pipeta 🙂
    Mnie olejki zapychają, zrezygnowałam z ich stosowania a do demakijażu używam płynów micelarnych (jedynie do demakijażu oczu ,używam płynów dwufazowych)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. o skore twarzy musimy dbac, oczyszczac ja, pieszczac okreslonymi kremami ;) ja mam juz swoich ulubiencow, ale mysle, ze marka Creamy znajdzie takze swoich milosnikow :D bardzo spodobal mi sie fakt, ze opakowania sa wykonane ze szkla ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Podoba mi się ten olejek, lubię wersje z emulgatorem, które tworzą przyjemną emulsję. Sama też czasami taki robię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam wcześniej o marce :( Świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeżeli chodzi o mycia i demakijaż twarzy, to ja również wolę olejki i mleczka, bo nie wysuszają tak mojej cery. O dziwo wcale nie zrobiłam się zanieczyszczona. Tylko wykonuje peeling enzymatyczny regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, mam tak wymagającą cerę, że kiedy w końcu udało mi się skompletować kosmetyki do jej oczyszczania, to trzymam się ich kurczowo... co łatwe nie jest, bo wszyscy wiemy, jak duża jest rotacja na rynku kosmetycznym.
    Ta marka wydaje się dobra, krótki skład kosmetyku, szklane opakowanie, ładna etykieta... wszystko to działa na jej plus. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajrzę również do wpisów, do których odsyłasz

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny wpis! Wszystko szczegółowo opisane i piękne zdjęcia! Olejek wygląda kusząco :)
    Pozdrawiam!

    http://artidotum.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie spróbuję, bo ciężko jest znaleźć naprawdę dobre kosmetyki do pielęgnacji twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Olejki raczej się u mnie nie sprawdzają, wolę mleczka do demakijażu, ale marka mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie słyszałam jeszcze o Creamy.
    Ten olejek kusi :) Ogólnie bardzo lubię wszelkie olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dobre są kosmetyki z aloesem

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś!
Koniecznie pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Miło mi będzie, jeśli również zaobserwujesz mój blog - koniecznie daj o tym znać, a odwdzięczę się tym samym :)
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować napisz: dramabeautyy@gmail.com