Witaj!
Nazywam się Paulina i miło mi Cię powitać w moim makijażowym świecie. Znajdziesz tu nie tylko wpisy na temat makijażu, ale także pielęgnacji różnych obszarów ciała. Nie zabraknie tu również wpisów o tematyce lifestylowej.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ
  • 1
    ULUBIEŃCY
    Chcesz się dowiedzieć, jakie kosmetyki najlepiej sprawdziły mi się w danym miesiącu?
    Czytaj więcej
  • 2
    RECENZJE
    Uwielbiam testować nowe kosmetyki! Często zdarza mi się pisać także o innych rzeczach... Jesteś ciekawy/-a?
    Czytaj więcej
  • 3
    PIELĘGNACJA
    Pielęgnacja to ważna sprawa. Za nią kryje się wiele ciekawych produktów. Koniecznie sprawdź, co udało mi się przetestować w tej kategorii.
    Czytaj więcej

RECENZJA: Avant - krem pod oczy Pro-Radiance Brightening Eye Final Touch

Hej! Kiedyś kremy przeciwstarzeniowe, w tym te służące do pielęgnacji obszaru pod oczami, kojarzyły się ze starszym wiekiem, kiedy to pierwsze wgłębienia zaczęły pojawiać się na twarzy. Obecnie młode osoby coraz częściej sięgają po kremy, które mają zapobiec starzeniu się. Czy to dobrze? Myślę, że każdy wie, iż lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Podobnie sytuacja ma się ze zmarszczkami. O ile kremami nie da się całkowicie powstrzymać starzenia się, o tyle dopiero stosując preparaty przed pojawieniem się pierwszych głębokich zmarszczek, możemy spodziewać się oczekiwanych efektów. Warto, więc już po osiągnieciu pełnoletniości zainteresować się prawidłową pielęgnacją przeciwstarzeniową. Dziś chciałabym Wam przybliżyć kosmetyk, który znalazł się w grudniowym beautyboxie LookFantastic. Mowa tu o luksusowym kremie pod oczy marki Avant. Czy krem warty ponad 400 zł wyróżnia się czymś na tle tańszych kosmetyków? Jeżeli jesteście zainteresowani recenzją to przejdźcie do dalszej części wpisu.


OPAKOWANIE
Krem mieści się w poręcznej tubce typowej dla produktów do pielęgnacji oczu o pojemności 10 ml. Jest ona zgrabna i zmieści się w każdej kosmetyczce. Szata graficzna oraz kolorystyka są minimalistyczne - biała tubka, której całą powierzchnię pokrywają czarne napisy z logo marki oraz nazwą produktu. Opakowanie zakończone jest czarną matową zakrętką. 
Na tyle opakowania znajduje się skład kremu, sposób użycia oraz ostrzeżenie, aby przed pierwszym użyciem zrobić 24h test uczuleniowy. Ponadto mamy tu symbol PAO informujący o tym, iż produkt należy zużyć w przeciągu 6 miesięcy od otwarcia. Na dole można także dostrzec ikonkę informującą, że kosmetyk jest wolny od przemocy, czyli żadne zwierzę nie ucierpiało podczas jego produkcji. Myślę, że ta informacja jest szczególnie ważna, gdyż w składzie znajduje się jeden składnik pochodzenia zwierzęcego.
Jeżeli chodzi o krem pod oczy, jestem fanką opakowania w formie tubki. Dzięki temu z łatwością dozuje się odpowiednią ilość produktu oraz utrzymuje higienę. Dodatkowym atutem jest to, iż tego typu kosmetyki mają na końcu swojego opakowania wydłużone dziubki, które sprawiają, że aplikacja jest dużo wygodniejsza.
Takie zgrabne, wydłużone zakończenie z niewielkim otworem można zauważyć i tutaj.

KONSYSTENCJA I ZAPACH

Produkt ma lekką żelową konsystencję o mlecznym zabarwieniu. Bardzo dobrze się rozprowadza i daje uczucie chłodzenia. Mam wrażenie, że nawilżenie po jego zaaplikowaniu jest natychmiastowe. Stosowałam ten krem podczas wieczornej rutyny, ale zdarzało mi się to robić także w dzień pod makijaż. Produkt dobrze znosił kryjący korektor - nic się nie rolowało i nie ważyło. Jeśli chodzi o zapach, uznałabym go za bezwonny. Preparat nie wyróżnia się jakąś specjalną wonią, nie jest perfumowany. Można od niego wyczuć chemiczny zapach, ale nie przez to, że produkt jest pełny kompozycji zapachowych, a dlatego, że jest to najpewniej aromat pochodzący ze składników zawartych w kremie. Niemniej jest on praktycznie niewyczuwalny i zapomina się o nim zaraz po aplikacji.

SKŁAD
Skład:
Aqua (woda), Propanediol (nośnik substancji aktywnych), Mica (minerał odpowiedzialny za odcień produktu oraz rozświetlenie skóry), Peg-8 Dimethicone (silikon rozpuszczalny w wodzie), Maris Aqua (woda morska o właściwościach przeciwzapalnych i gojących), Sodium Hyaluronate (sól sodowa kwasu hialuronowego, substancja intensywnie nawilżająca skórę), Hydrolyzed Collagen (hydrolizat kolagenu, działa powierzchniowo, tworząc film nawilża skórę), Glycolic Acid (kwas glikolowy, rozjaśnia, wygładza, spłyca drobne zmarszczki), Vp/Va Copolymer (stabilizator emulsji), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (stabilizator emulsji, zapewnia komfort używania produktu), Peg/Ppg-20/6 Dimethicone (silikon, emulgator), Sodium Hydroxide (substancja o właściwośćiach higroskopijnych), Ethylhexylglycerin (konserwant), Phenoxyethanol (konserwant).

ZASTOSOWANIE I SPOSÓB UŻYCIA
Opis producenta:
Zmniejsz oznaki starzenia dzięki Avant Skincare Pro-Radiance Brightening Eye Final Touch; luksusowy krem pod oczy, który łączy naturę z nauką dla maksymalnej skuteczności.

Zawarta w kwasie hialuronowym i wodzie morskiej (wypełniona magnezem, potasem i wapniem) lekka, szybko wchłaniająca się kuracja zapewnia długotrwałe nawilżenie jednocześnie poprawiając napięcie i elastyczność.

Innowacyjna formuła, zwalczająca typowe problemy, minimalizuje widoczność drobnych linii, zmarszczek, cieni i worków pod oczami, zapewniając gładszą i bardziej wyrafinowaną skórę wokół oczu. Dawka odbijającej światło Miki przywraca młodzieńczy blask i pozostawia połyskujące wykończenie.

Odpowiedni dla każdego rodzaju skóry.

Sposób użycia:
Nakładaj rano i wieczorem na czystą i suchą skórę w okolicach oczu. Nakładaj, delikatnie wklepując produkt palcem serdecznym, który wywiera najmniejszy nacisk na delikatną okolicę oczu

Moja opinia:
Krem pod oczy marki Avant mieści się w białej zgrabnej tubce, dzięki której łatwiej zadbać o higienę podczas pielęgnacji oraz nabrać odpowiednią ilość produktu. Żelowa konsystencja dająca odczucie chłodu na skórze dobrze się rozprowadza i wchłania. Sprawia wrażenie natychmiastowego nawilżenia. Bezwonny aromat sprawdzi się u wrażliwców. Produkt nałożony pod makijaż nie roluje się oraz nie waży. Z kolei zastosowany na noc, po przebudzeniu zostawia na skórze delikatność i miękkość. Wydawałoby się, że kosmetyk jest bez wad. Niestety tak nie jest. Pierwszą od razu zauważalną wadą jest jego cena. Pełnowymiarowy produkt mieści 10 ml i kosztuje nawet ponad 500 zł. Gdyby skład był pełny składników aktywnych o wysokiej wartości, uznałabym że po prostu jest poza moim zasięgiem. Niestety według mnie koszt, jaki należy ponieść za ten kosmetyk, w odniesieniu do jego składu oraz właściwości to przerost formy nad treścią. Jak możecie zauważyć nie ma tu składników, po których można spodziewać się niewiarygodnych efektów. Dodatkowo są tu silikony, które moim zdaniem w kremie pod oczy nie powinny się znajdować. Słyszałam, że dzięki zastosowaniu tego kremu, cienie pod oczami znikają w mgnieniu oka, a zmarszczki się wygładzają. Oczywiście nie jest to możliwe. Skład kremu nie daje jednak nawet rąbka nadziei na to, aby mogło się to zdarzyć w późniejszym czasie. Produkt nie zapchał mnie, nie podrażnił, ani nie wyrządził mi żadnej innej krzywdy. Dobrze się sprawdzał jako krem pod oczy stosowany zarówno na dzień jak i na noc. Nie dał jednak efektów, których można oczekiwać po produkcie za 500 zł. Bardzo się cieszę, że za grudniowy box, w którym znalazłam 6 produktów zapłaciłam 65 zł, a nie 500 za pojedynczy produkt o działaniu, często gorszym lub porównywalnym do tańszych kosmetyków pod oczy. Jeżeli lubicie luksusowe kosmetyki, możliwe, że będziecie zadowoleni. W przeciwnym razie będą to jedynie stracone pieniądze.
Ocena: 3/5
Cena: 508 zł
Dostępność: LookFantastic

Jakie droższe kremy pod oczy mieliście okazję używać? Rzeczywiście efekt, jaki dawały był lepszy niż podczas stosowania kremów z drogerii? Podzielcie się swoimi ulubieńcami z niższej półki cenowej :)

Zapraszam do obserwowania mnie na IG https://instagram.com/wrrau oraz do polubienia strony na FB https://facebook.com/dramabeautyy

Komentarze

  1. Nie mam nic do marek zagranicznych, bo też chętnie kupuję, ale są też fajne kremy polskich marek za dużo mniejszą cenę i z lepszym skladem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow cena powala ponad pięćset złotych, ale z tego co czytam wnioskuję że można bez większej straty podarować sobie ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena mnie powaliła :o i to jeszcze nie idzie jakość za tym...szkoda
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nigdy tego kremu, może wypróbowałabym go gdyby był tańszy 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej! cena odstrasza :P chyba się nie skuszę :P chciałam napisać, że z droższych kremów używałam koncentratu pod oczy z d'alchemy, ale w porównaniu z ceną tego kremu to tanioszka xD

    OdpowiedzUsuń
  6. 500 zł za krem? Chyba zwariowali :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Cena masakryczna, a skład bez rewelacji. Masz rację, że to przerost formy nad treścią, tym bardziej, że jest sporo niedrogich kremów, ze składnikami dającymi wymierne korzyści.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią go wypróbuję, nie przeszkadza mi jego cena :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja wiem że czasem za dobre mazidła się płaci więcej ale kurczę to jest sporo;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja juz od dobrych kilku lat stosuje kremy pod oczy i nieśmiało mogę się pochwalić ze one coś tam dają, bo zmarszczek mam niewiele mimo że niedługo będę miała 30 lat 😆
    Zabójcza jest cena tego kremu,mój najdroższy krem pod oczy kosztował ok.100 złotych i był on marki Dr Irena Eris
    Zazwyczaj używam mazideł od Yoskine
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. W życiu nie dałabym tyle kasy za krem:D
    Zresztą każdy lekarz dermatolog ( niezatrudniony przez markę kosmetyczną) powie nam, że lepiej tę kasę wydać na jakiś zabieg typu mikrodermabrazja itp. albo odłożyć na botoks;)
    A moje 30-letnie doświadczenia w pielęgnacji i zapobieganiu starzenia mówią, że niestety choćbyśmy się złotem za młodu smarowały, to które zmarchy mają wyjść, to i tak wyjdą;))
    Taka prawda niestety...
    Dlatego nie ma co wyrzucać kasy na drogie kosmetyki;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie dałabym tyle za krem, szczególnieszczególnie że mógłby się on u mnie nie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm nie widzę w nim za wiele dobra, ale mysle, że będzie ok pod korektor pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena naprawdę wysoka i nie zdecydowałabym się na zakup takiego kremu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. o matko cena z ksomosu.... za 00zł spodziewałąbym się jakiegoś naprawdę szalonego cuda! albo nie wiem efektu jakbym dopiero co sie narodziła hahaha

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja używam kremów pod oczy od czasów liceum - może dlatego skórę wokół oczu mam w bardzo dobrej kondycji. Ale przydałby się krem, który radziłby sobie z cieniami pod oczami. W tej kwestii jeszcze ideału nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tego wynika, że efekt nie jest adekwatny do ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cena faktycznie zabójcza! I jeszcze do tego skład nie robi większego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow, 500 zł za krem to jak dla mnie zbyt wiele :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta cena to jakaś istna masakra :(

    OdpowiedzUsuń
  21. cena zabójcza ;D ale też lubię kremy w takich tubkach z dzióbkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cena kosmos za tak mała ilość . Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  23. Skład mnie w ogóle nie przekonuje, cena również, bo nawet wśród tanich kremów można znaleźć coś o konkretniejszym działaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zupełnie nie znam tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uhuhu, z tą ceną to nieźle zaszaleli :O

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak dla mnie cena powalająca.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak przeczytałam cenę to przyznaję, że nieźle mnie zamurowało! Wielka szkoda, że jakość nie idzie w parze z takimi wygórowanymi pieniędzmi.. na szczęście wśród polskich marek można znaleźć prawdziwe perełki i to w o wiele, wiele niższej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Krem może byłby fajny na lato, bo jest raczej lekki. Ale jest drogi, wybrałabym za cenę 3 inne;).

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow cena jest kosmiczna i to jeszcze za krem pod oczy :P
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  30. Zanim skończyłam czytać recenzję czułam, że to będzie średni kosmetyk i się nie pomyliłam. Jeżeli mam być szczera, to w sumie nawet nie znam tej marki :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Czyli ten krem to takie pobożne życzenia... ech, krem za taką kasę nie może dawać tylko efektu placebo, zresztą, żaden nie powinien tego robić...
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O rety, to już chyba lepiej strzelić sobie botox 😜... albo kupić Ray-Bany!!! Cena ambitna jak na krem pod oczy... (który, jak piszesz, działa średnio).

    OdpowiedzUsuń
  33. Uuu cena robi wrażenie, nie dałabym tyle za krem, wolałabym kupić coś tańszego i kasę odłożyć na jakieś zabiegi pielęgnacyjne, ale czasami fajnie jest coś takiego przetestować, kiedy się okazyjnie trafi, tak jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Totalnie nie kojarze marki :( Ja ostatnio używam kremu pod oczy z Douglasa ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie kojarzę marki ;) Mam teraz dużo zapasów kosmetycznych, więc teraz się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, bo krem wydawał się być obiecujący. Za tą cenę faktycznie powinien mieć w składzie coś więcej

    OdpowiedzUsuń
  37. O jeny cena faktycznie z kosmosu. A ja czasem narzekam, że 200 zł na krem to tak duzo ;p

    OdpowiedzUsuń
  38. Strasznie drogi ten krem i jak działanie takie sobie to raczej bym go nie kupiła

    OdpowiedzUsuń
  39. Przy takiej cenie jakość powinna być na najwyższym poziomie. A tu się okazało, że krem to niezły średniaczek.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  40. Za tę cenę można kupić naprawdę 10 dobrych i działających kremów

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że tu jesteś!
Koniecznie pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Miło mi będzie, jeśli również zaobserwujesz mój blog - koniecznie daj o tym znać, a odwdzięczę się tym samym :)
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować napisz: dramabeautyy@gmail.com